Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6941 osób, w tym 1123 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik TomcioTwardy
NAPIS NA AUTOBUSIE
Mieszkam pod Wrocławiem. Do naszej wsi jeżdżą normalnie autobusy z miasta obsługiwane przez Polbus. Czasami zdarza się, że zamiast normalnego busa puszczają na naszą trasę również autokary owej firmy. Wtedy na oknie widnieje karteczka z numerem autobusu, a u góry szyby jest wyświetlacz, na którym dziś kierowca umieścił napis:
Klient w księgarni pyta sprzedawcę:
- Myślicie, że to się sprzeda, skoro tytuł mówi wszystko - powiedział, pokazując na okładkę kryminału pod tytułem "Fryzjer - morderca".
Sprzedawca, otwierając książkę, czyta wstęp:
''Na światowym zjeździe zjawiło się ponad dwa tysiące fryzjerów ze wszystkich krajów...''
by Peppone
* * * * *
- Więc mówi pan, doktorze, że to grypa?
- Tak.
- ŚWIŃSKA??
Wszystkie źródła są zatrute. Jednakże, wypiwszy wodę z jednego źródła, można uniknąć śmierci, jeśli w ciągu 12 godzin wypije się wodę z jakiegokolwiek wyżej położonego źródła, która zadziała jak antidotum.
Należy zacząć od tego, że w każdej podstawówce był woźny. W naszej jednak, dla urozmaicenia był pan Lokaj. Jak się okazało w szóstej klasie, miał tak na nazwisko... Pan Lokaj, dla wtajemniczonych mistrz ciętej riposty pan Józek, był mistrzem pewnej gry... Mało edukacyjna i kuratorium oświeconej oświaty, gdyby się dowiedziało, to zwolniliby pana Józka. Ale gra pokazywała kto naprawdę twardy, a kto tylko kozak. A gra zwała się "dupak". Zbierała się gawiedź przy wyjściu z szatni, wybrany przez pana Józka ochotnik zostawał pozbawiony swobód obywatelskich poprzez, kurde co tu ukrywać...
W swojej piramidzie kalkulacji uznałem, że kłopotem mniejszym niż kobieta będzie pies, a jeszcze mniejszym jakieś stwory, które da się odgrodzić od ogólnego ekosystemu jakimś szklistym zbiornikiem. Wybór padł na dyskowce, co podyktowane było moją słabością do kolistych kształtów. Zamówiłem przez Internet baniak o sporej kubaturze, oświetlenie i inne mniej lub bardziej ważne duperele, nieistotne z punktu widzenia tej historii. Do kompletu brakowało mi m.in. filtra, toteż odpaliłem swój wehikuł i pognałem do zoologicznego. Na miejscu za ladą stał jakiś dzbankogłowy jegomość, który wyglądał jakby sam był uwzględniony w ofercie sklepu...
Speszony nieco jego neandertalską powierzchownością zapytałem nienachalnie, czy są filtry do akwariów o pojemności czterystu litrów.
Oto kilka dość ciekawych zakazów z tajskich taksówek:
Wydawać by się mogło, że większość wymienianych przez nas cech należy uznać za fakty, a wnikanie w ich przyczynę uznaliśmy za metaforyczną walkę z wiatrakami. Tymczasem, dzięki drobnej pomocy naszego zaprzyjaźnionego eksperta od kobiecych spraw, możemy dziś uchylić rąbka tajemnicy.
W wieku 27 lat Milly zakochała się w Amerykaninie i przeprowadziła się z Londynu do Las Vegas. Niestety w czasie wojny ukochany zginął i kobieta została sama z maleńkim dzieckiem.
W dawnych czasach, gdy byłem na tyle "duży", że umiałem już czytać, ale na tyle "mały", że nie czaiłem jeszcze wszystkich tekstów, na przystanku autobusowym przy moim osiedlu, dość długi czas było namalowane sprayem hasło: "Nie licz na ojca - zrób się sam!". Czytałem ten napis wielokrotnie, ale za Chiny nie mogłem go rozgryźć. Myślałem, że piszący popełnił błąd i zamiast "zrób się sam" powinno być "obroń się sam". Tylko pod taką postacią byłem to w stanie zrozumieć. Faktyczne przesłanie tekstu dotarło do mnie do mnie długo po tym jak napis już zamalowano.
by pawel_wa @
* * * * *
To było dość dawno temu, gdy byłem w wieku 6-7 lat. Spotkanko rodzinne, wszyscy sobie wspominają i tym podobne. Nagle wszedł temat co dzieci mają po rodzicach.
Seminarium
Jakoś w połowie października przypada święto pluszowego misia. Siedzimy sobie spokojnie na seminarium (filologia), studenci opowiadają jakie poczynili postępy w związku z pracą magisterską. Nagle dzwoni komórka profesora.
- Halo? Co? Nie, ja na seminarium jestem... Ale co później? O misiu? Do telewizji? Stefan, p*jebało cię?
Odkłada telefon i przez chwilę patrzy na nas zamyślonym wzrokiem.
- Drodzy państwo, jakie znacie przykłady mówiące o misiu w literaturze? Bo zaraz mam zrobić miniwykład dla telewizji!
WP UŚ
Alarm pożarowy na Wydziale Prawa UŚ. Wszyscy kierują się do wyjścia. Na dworze -10 stopni. Studentka podchodzi do ochroniarza przy drzwiach.
- Proszę pana, a długo się będzie paliło? Bo ja nie wiem, czy iść po kurtkę do szatni.
Z archiwów JM |
|