W Gazecie Wyborczej czytamy:
Młody gdańszczanin poniósł śmierć na miejscu, ponieważ podgrzewał sobie wodę w wannie grzałką elektryczną.
Do tego tragicznego zdarzenie doszło w czwartek wieczorem w mieszkaniu przy ulicy Piwonii w Gdańsku. 22-letni Piotr M. chciał się wykąpać. Jego matka zeznała policji, że wyszła na chwilę, a syn nalał do wanny wodę z pralki, bo nie chciał jej marnować i nalewać nowej. Woda była jednak za zimna i mężczyzna postanowił podgrzać ją sobie grzałką.
- Niestety, gdy włączył grzałkę już siedział w wannie. To go błyskawicznie zabiło. Z pierwszych ustaleń wynika, że nie było to samobójstwo, a nieszczęśliwy wypadek - mówi Marta Grzegorowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Prokurator wykluczył udział osób trzecich. Ciało zostało przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą