Ten wypadek zdarzył się 1 stycznia w amerykańskiej miejscowości wypoczynkowej Vail (Colorado, USA) i na tym kończą się pewne informacje. Bo nawet co do czasu wiszenia i świecenia gołym tyłkiem przez tego pechowego turystę są rozbieżne zdania. Świadkowie twierdzą, że trwało to powyżej 15 minut, a obsługa tego luksusowego ośrodka twierdzi, że max. 7 minut. Nie wiemy czy to niezdarność wsiadajacego turysty była przyczyną, czy uszkodzenie wyciągu, czy też posylwestrowy stan tego pechowego narciarza.
Jedno wiemy na pewno - nikomu nie życzymy żeby podczas wypoczynku w górach świecił gołym tyłkiem na stoku chociażby przez kilka sekund. No chyba, że ktoś ma akurat ochotę zrobić to z własnej woli...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą