Opowiedz, jak ty zostałeś obsłużony na poczcie II
tomeks72
·
28 stycznia 2009
55 848
506
42
W dzisiejszym odcinku waszych przygód na poczcie poczytasz o "pocztowym areszcie", wysyłaniu przesyłek przez obcokrajowców i jedna historia z poczty angielskiej.Uwielbiam pocztę.
Ja + mała paczuszka. Dwa okienka, znudzonych ludzi w kolejce mnóstwo. Podchodzę z promiennym uśmiechem do pani "okienkowej", kobieta zła jakbym jej kanarka utopiła i warczy:
- Paczki w drugim okienku
- Dziękuję
Podchodzę do drugiego okienka a druga pani okienkowa nie patrząc na mnie, rzuca znad stosu listów:
- Proszę podejść do okienka obok, bo ja teraz muszę liczyć.
Mam 200 listów na frankownicę. podchodzę do okienka, a okienkowa widząc mnie szybciutko daje karteczkę "przerwa technologiczna" i idzie na zaplecze.
Mod obudowy PC w stylu Wolfensteina
Nieważne, czy wcieliłeś się w pogromcę nazistów i niszczyciela stworzonych przez nich potworów w pierwszej grze z grafiką 3D (screen na końcu), czy może poznałeś ją później. Ta obudowa zachwyci cię nawet, jeśli nie wiesz co za eksperymenty odbywały się na zamku Wolfenstein.
Dzieło klasyka, Andrzeja Waligórskiego.PONIEDZIAŁEK40 lat kończyłem właśnie
Był torcik ze świeczkami, klops i denaturat.
Gdy chciałem zdmuchnąć świeczki zrobił się fetorek
i musieli mnie gasić.
Byczo było.
WTOREKPaskudna pogoda.
Deszcz, niż i ta mżawka.
W kiosku Ruchu na rogu była na szczęście Przemysławka.
Da się wypić gdy się soku doda.
Gdyby tak Jardley`a ... Szkoda...
ŚRODA
Byłem dziś na meczu. Grała pierwsza liga.
Zabrałem na rozgrzewkę pół litra Boryga.
I kiełbasę baranią (sprzedają bez kartek)
Sąsiedzi narzekali że coś śmierdzi.
CZWARTEK
Przyszła dziś do mnie Frania.
Niezła z niej armata.
Piło się Autovidol, Borygo i Skrzata.
W łóżku jednak niestety urwał mi się wątek.
Może będę miał małe. Tfffuu... Odpukać .
PIĄTEKKac. I to taki jak stąd do Lublina.
W domu na szczęście była terpentyna.
Sam wypiłem, resztką nakarmiłem kota.
Bydlak wybił mi dziurę w suficie.
SOBOTANowalijka. Dziś po raz pierwszy był rozpuszczalnik.
Heniuś po trzeciej setce zamienił się w palnik.
Aż sąsiedzi przychodzili pytać: co to u nas tak strzela.
Teraz siedzę i łatam dziury w fotelu.
Ot ! Psi los !
NIEDZIELAAgonia była krótka.
Leciutkie rzężonko.
Teraz śpię już spokojny.
Nade mną lśni słonko,
a grób mój zdobi napis:
PRZECHODNIU ! SKARB KRYJE TA ZIEMIA
POD TYM GŁAZEM LEŻY POLSKA CHEMIA.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą