Alfred Sirleaf jest odpowiednikiem bloggera. Prowadzi on “Wiadomości Codzienne” (“Daily News”), chatkę z wiadomościami na poboczu jednej z głównych dróg w samym środku Monrovii. Zaczął swoją działalność wiele lat temu, a jego głównym celem jest chęć przekazania wiadomości wszystkim, których nie stać na kupno gazety, w języku, który jest dla nich zrozumiały.
Alfred, swoją postawą przypomina, że proste rozwiązanie jest często najlepsze, dlatego że jest skuteczne. Brak elektryczności nie jest mu straszny. Brak funduszy sprawia, że jest on bardziej kreatywny i rekrutuje ludzi z innych miast, by zgłaszali mu wszystkie lokalne nowiny. Posługuje się telefonem komórkowym jako głównym środkiem komunikacji pomiędzy nim a 10000 (wg niego) ludzi, którzy czytają dziennie jego tablicę.
Nie wszyscy Liberyjczycy, którzy przeglądają tablicę Sirleaf’a potrafią czytać, więc część wiadomości składa się z symboli. Czasem jest to dołączony hełm żołnierzy Narodów Zjednoczonych czy zwykłego wojska, plakat znanego piłkarza, albo butelka z kolorowym płynem, by pokazać aktualne ceny gazu. Jego determinacja w przekazywaniu informacji jest nieograniczona.
W jego “gazecie” jest też miejsce na reklamę. 5 dolarów kosztuje miejsce na dole tablicy, 10 w jej środkowej części, a 25 w sekcji głównej na samej górze. Niezbyt wielu przedsiębiorców korzysta z tego źródła reklamy, ale jakoś udaje się mu przetrwać.
Jego plany na przyszłość dotyczą głównie decentralizacji jego pracy, czyli otwarcia identycznych tablic w innych częściach Monrovii i kilku innych większych miastach w okolicy. Jak do tej pory wiedzie mu się całkiem nieźle i wygląda na to, że uda mu się zrealizować swoje cele.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą