Oto kolejny argument, że piersi powinny być duże - Sheyla Hershey, posiadaczka największych na świecie implantów piersi w rozmiarze 38KKK twierdzi, iż to właśnie one uratowały jej życie podczas wypadku samochodowego. Jadąc bez zapiętych pasów oraz pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających swoim Fordem Mustangiem uderzyła w drzewo, a ogromne sztuczne piersi zadziałały jak poduszka powietrzna i dzięki temu żyje, tak przynajmniej twierdzi. Czyż to nie jest dowód, że warto było wydać ponad 100 000 $ i przebyć 9 operacji aby zostać właścicielką największych sztucznych piersi na świecie?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą