To nie będzie artykuł śmieszny. To nie będzie artykuł prowokujący. To będzie bardzo pozytywny artykuł z bardzo pozytywnymi bohaterami. Pomimo tego, że jest sporo czytania myślę, że warto poczytać. Wszystkie historie pochodzą z portalu wspaniali.plCórka moja (21 l.) pracowała w sklepie kumkającej sieci. Jak to bywa z takimi sklepami, są otwarte od 6:00 do 22:00 i oferują swej wytrawnej klienteli różnego rodzaju nalewki, za garść miedzi. Pomimo dosyć specyficznego bukietu aromatów wydzielanych przez ich ciała i stroje, panowie byli zawsze grzeczni, chociaż czasem nieco upierdliwi. Ale do rzeczy. Któregoś dnia, wycierając kurze pod ladą, dziecko moje przypadkiem uruchomiło ALARM. Zawyła syrena nad wejściem do sklepu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą