97-letnia Margaret Bekema całe życie poświęciła rodzinie i dziś może poszczycić się liczną gromadką wnuków i prawnuków. W całym swoim życiu nie pomyślała jednak o sobie, uznała więc, że to idealny moment, aby cofnąć się na chwilę do lat swojej młodości.
Rok temu pisaliśmy o polskiej reprezentacji na zawodach Swiss Series of Beer Pong (klik) - w tym roku robimy powtórkę, choć drużyna była tylko w połowie polska. Bartek, jeden z uczestników PNBPA (Polish National Beer Pong Academy) połączył swoje siły z najlepszym wymiataczem beer ponga w Azji.
Kim Ir Sen był dla Korei dokładnie taką samą postacią co dla Polski Ludowej Bolesław Bierut – komuniści, którym trafiło się zniszczone po wojnie podwórko, nie liczący się z nikim tyrani oraz goście, którzy być może nie do końca umarli samodzielnie.
Kim Ir Sen zmarł 8 lipca 1994 roku. Koreańczycy (jak i reszta świata) niezbyt dokładnie wiedzieli, co się stało satrapie, który według propagandy skopał nieźle tyłek Japońcom i Jankesom. Radio Pjongjang wydało specjalny komunikat, w którym podano, że „Wielkie Serce przestało bić”. Żałoba narodowa trwała 3 lata... Pogrzeb rozmachem nie różnił się zbytnio od tego, co widzieliśmy w 2011 roku, kiedy to zmarł Kim Dzong Il.
Śmierć krótko przed liberalizacją Korei?
Pewien uchodźca z Korei Północnej przedstawił dosyć ciekawą wersję dotyczącą śmierci Kim Ir Sena. W miejscowości Myohyang (będącą właściwie magazynem prezentów Kima) w nocy z 7 na 8 lipca 1994 r. przebywał Kim Ir Sen. Dyktator przygotowywał się tam do rozmów z prezydentem Korei Południowej Kim Yong Samem. Nie wiadomo czemu, ale Kim Ir Sen zapragnął rzeczywistego zjednoczenia półwyspu (najlepiej za jego życia) oraz poprawy jakości życia w Korei poprzez reformy gospodarcze. Prawdopodobnie tyran zdawał sobie sprawę z tego, co działo się na świecie i chcąc utrzymać władzę miał zamiar zreformować Koreę na wzór chiński. Jednak komuś nie zależało na zmianach...Kim Dzong Il nie był zachwycony pomysłami ojca. Nie ma co się dziwić – zjednoczenie Korei (a tym samym utrata tytułu "Dyktatora") wiązało się z ryzykiem poniesieniem konsekwencji za przeprowadzenie zamachów terrorystycznych (choćby w 1983 roku w birmańskim Rangun, gdzie północnokoreańscy terroryści zabili polityków z Południa), za co w Korei Południowej karano stryczkiem. Krótko przed śmiercią Kim Ir Sena ojciec z synem bardzo się pokłócili. Czy nagła śmierć Kim Ir Sena była na rękę Dzong Ilowi? Na pewno zabezpieczyła przyszłego władcę przed reformami politycznymi i gospodarczymi. Według tej wersji, Kimowi nikt nie „popełnił samobójstwa”, choć zdenerwowany i stary satrapa mógł zejść na nagły zawał, co było na rękę Kim Dzong Ilowi.
Zamach na Kima w centrum badań nuklearnych?
Obok Kim Dzong Ila wrogami zmian mogła być stara gwardia polityków z Partii Pracy Korei. 6 lipca 1994 roku Kim Ir Sen ogłosił podczas spotkania Biura Politycznego KC PPK, że należy zliberalizować gospodarkę w myśl idei dżucze. Dosyć zagadkowe jest to, że 2 dni później dobrze czujący się Kim zmarł. Według pewnej teorii, Kim Ir Sen wraz z wicemarszałkiem Chu To Il i z kilkoma oficerami zginęli podczas wypadku w centrum badań jądrowych. Według niektórych Kim Ir Sen został zamordowany.Źródła: 1, 2
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą