W trakcie prowadzonych badań nad zjawiskiem postępującej ikonizacji for JM prześledziłem dziesiątki tysięcy wątków, w których znalazłem setki tysięcy najrozmaitszych ikonek.
Po zakończeniu badań stwierdzono u mnie silne załamanie nerwowe oraz przewlekłe stany depresyjne. Obecnie przebywam w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym muwahahhaha...
Ale nie o tym chciałem. W wyniku badania, analizując stosunek redakcji do ikonek dokonałem następującego podziału: na tych, którzy ikonki wyrzuciliby do kosza, na tych, którzy ikonkami już rzygają i na Kiszota.
Wśród bojowników wyodrębniłem następujące frakcje i grupy:
-
bezikonkowcy - frajerzy, którzy jeszcze ikonek imiennych nie mają. Regułą jest, że im mniej dany bojownik na ikonkę zasłużył, tym głośniej się jej domaga;
-
ikonkowcy - zapatrzone w siebie, nadęte chwalipięty. Nie będą sobą, jeśli w co drugim wątku nie wstawią swoich ikonek, choć i tak wszyscy świetnie je już znają;
-
łypacze – czyli ci, którym krzywo z oczu patrzy. Bezapelacyjnym liderem tej grupy jest panq, ale goni go już dupablada;
-
szczypiorzyści – batożą każdego, nikomu nie popuszczą. W ten sposób odreagowują swoje przykre doświadczenia z dzieciństwa. Prawdziwe święto mają w Dniu Potępienia;
-
szmakowcy – dorobili do swojej ikonki wielką ideologię, ale w gruncie rzeczy chodzi im o to samo: aby lać, lać, lać;
-
seksiarze - nie mylić z sekciarzami! Pieprzą wszystko i wszystkich. To właśnie oni kończą każdy wątek;
-
cykowcy - ostrą piją na forumie i poza nim. Z kilkoma cykowcami spotkałem się na wspólnych libacjach i do dziś niewiele z nich pamiętam;
-
lodziarze - fani lodów od Marioli, która im je co wieczór pod ladą robiła, doszli do wniosku, że to za mało i zaczęli sami robić je sobie nawzajem. Z niezłym skutkiem zresztą;
-
sekta bry - najgroźniejsza zorganizowana grupa ikonkowców. Niby tylko się witają, ale jednak piaskowców przegonili z Hyde Parku;
-
TWR - cieńkie bolki o skuteczności dorównującej Polowi. Mimo wielkiego lobbingu na rzecz otrzymania własnej ikonki nigdy nie udało im się jej uzyskać;
-
czmokersi - gdyby mogli, zaczmokaliby cały świat. Dziś chciałbym im wszystkim goraco podziękować. Wymiana płynów jamy ustnej z wami to była prawdziwa przyjemność.
Duży :
CMOK dla was, kochani.
Siostro, siostro... ale co siostra z tą strzykawką ?! Aaaaaaaaaaa... !!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą