Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Największy pechowiec świata

26 803  
6   22  

Zobacz jak wyglądają prawdziwi pechowcy. Klik!Dzisiaj 13. Tylko ten, kto przeczyta Joe Monstera od deski do deski, szczęście mieć dziś będzie...

Kiedy przyszedłem na świat, lekarz wyszedł do poczekalni i rzekł do mojego starego "Tak mi przykro, proszę pana. Robiłem wszystko co w mojej mocy...ale się urodził..."

U mojej matki poranne nudności zaczęły się po moim urodzeniu.

Matka nigdy nie karmiła mnie piersią. Mówiła, że lubi mnie tylko jako przyjaciela.

Dzieciństwo miałem raczej trudne. Już kiedy stawiałem mój pierwszy krok w życiu - stary podstawił mi nogę.

Jako dziecko, nikt mnie nie szanował. Raz mnie porwano i kidnaperzy zażądali 5 tysięcy od moich starych. Zagrozili, że jak nie dostaną kasy to ja wrócę do domu.

Gdy mnie porwali po raz drugi, wysłali ojcu kawałek mojego palca. Ojciec zażądał więcej dowodów.

Rodzice to chyba mnie nienawidzili. Kiedy kąpałem się w wannie, pozwalali się bawić jedynie żelazkiem i suszarką do włosów.

Kiedy bawiłem się z dziećmi w piaskownicy a jakiś kot załatwiał się obok - zawsze MNIE zasypywał potem piaskiem.

Jak mój wujek umierał, jego ostatnim życzeniem było, bym mu posiedział na kolanach. On siedział na krześle elektrycznym.

Raz zagubiłem się w mieście. Napotkanego policjanta spytałem, czy pomoże mi znaleźć rodziców. Powiedział: " Nie wiem, dziecko. Tyle tutaj jest miejsc, gdzie mogą się ukrywać".

Jako dziecko byłem pryszczaty. Raz usnąłem w bibliotece. Obudziłem się gdy jakiś ślepy facet zaczął czytać palcami z mojej twarzy.

Kiedy moja matka nie miała ochoty iść z ojcem do łóżka, pokazywała mu moje zdjęcie.

Któregoś roku udało im się nawet opublikować moje zdjęcie - na opakowaniach tabletek  antykoncepcyjnych.

Kiedy pytałem ojca, czy mogę pojeździć na łyżwach po zamarzniętym jeziorze, ten zwykle odpowiadał znad gazety: "poczekaj, niech się trochę ociepli".

Pracowałem w sklepie zoologicznym. Ludzie często pytali kierownika, jaki wielki urosnę.

Mój ojciec był głupi. Pracował w banku i raz go nakryli jak podbierał pięciogroszówki.

Moja żona i ja - byliśmy szczęśliwi przez 20 lat. Aż się spotkaliśmy.

Była tak brzydka, że używano jej w więzieniach do leczenia maniaków seksualnych.

Powiedziałem jej, że ma twarz jak święty. Obraziła się, gdy dodałem "święty Bernardyn".

Mam psa. W bloku nazywają go Faraon, bo stawia niezłe piramidy na korytarzu i w windzie.

Niełatwo być żonatym. Moja żona może całować Faraona prosto w pysk, ale nie chce się napić z mojej szklanki!

Ulubioną kością Faraona jest oczywiście moje ramię.

W zeszłym tygodniu badał mnie mój psychiatra. Powiedziałem mu, że często mi się zdaje, że jestem Faraonem. Natychmiast kazał mi zeskoczyć z jego kanapy.

Nie jestem "sexy" facet. Raz dałem się namówić dziwce i poszedłem do niej. Opuściłem spodnie. Ona opuściła cenę.

Powiedziałem mojemu dentyście, że mi zęby żółkną. Doradził mi noszenie brązowego krawata.

Autor nieznany, acz jeśli go przedstawisz chętnie go poznamy.

Chcesz wiedzieć co było dalej? Kliknij tutaj


Oglądany: 26803x | Komentarzy: 22 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało