Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Jedyny szeregowy podwodniak w historii, który otrzymał Medal Honoru. Wypadek amerykańskiego okrętu USS O-5

33 770  
157   23  
Podczas służby na okręcie podwodnym trudno znaleźć się w sytuacji, w której można zdobyć najwyższe odznaczenie wojskowe (w tym wypadku w USA) - Medal Honoru nadawany za wyjątkowe akty odwagi i męstwa z narażeniem życia, z przekroczeniem granic oraz ponad obowiązki. Jednak Henry Breault okazał się na tyle wyjątkowym marynarzem, że udało mu się tego dokonać.

Marynarze pływający pod powierzchnią wody chyba najbardziej się boją sytuacji, w której zostaną uwięzieni pod pokładem, bez szansy na ratunek, skazani na powolną śmierć z powodu braku tlenu. I trudno sobie wyobrazić kogoś, kto z własnej woli postawiłby się w takiej sytuacji, choć powierzchnia była dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Torpedysta Henry Breault urodził się w stanie Connecticut 14 października 1900 roku i od dzieciństwa wiedział, że chce być marynarzem. W czasie pierwszej wojny światowej, kiedy USA jeszcze się nie przyłączyło do światowej walki, na ochotnika wstąpił do marynarki wojennej... Wielkiej Brytanii! W wieku 16 lat był zdeterminowany, aby walczyć i koniecznie robić to na wodzie.



USS O-5 podczas rejsu


Przez cztery lata dzielnie służył pod banderą Jej Królewskiej Mości, a po zakończeniu kontraktu w 1921 roku wstąpił już do marynarki Stanów Zjednoczonych. Okres międzywojenny na morzach i oceanach był względnie spokojny, ale to właśnie wtedy Breault wykazał się niesłychanym męstwem.

Był to okres, kiedy Ameryka stawała się potęgą ekonomiczną i militarną. Jej okręty odwiedzały porty na całym świecie i podczas jednej z takich podróży doszło do wypadku. W październiku 1923 roku grupa amerykańskich okrętów podwodnych przekraczała Kanał Panamski, a USS O-5, na którym służył nasz bohater, był wśród nich. Krytyczną sytuację spowodował parowiec US Abangarez przewożący... banany. Po całej serii błędów nawigacyjnych transportowiec uderzył w USS O-5, wyrywając w jego burcie dziurę szerokości ponad 3 metrów i niszcząc główny zbiornik balastowy.



SS Kroonland w Kanale Panamskim w 1923 r.


Uderzenie i przeciek spowodowały przechył okrętu na bakburtę (lewą burtę), a następnie na sterburtę (prawą burtę) i w końcu niekontrolowane zanurzenie. Nie mogąc sobie poradzić z uszkodzeniami, kapitan wydał rozkaz opuszczenia okrętu. Szczęśliwie do wypadku nie doszło na środku oceanu i w tym miejscu dno znajdowało się zaledwie na głębokości 12 metrów, ale w końcu więcej nie trzeba.

O-5 szybko tonął, ale Breault był w na tyle szczęśliwym położeniu, że znajdował się w dziobowym przedziale torpedowym, a okręt zanurzał się z przechyłem na rufę. Droga ucieczki była prosta przez właz w dziobowej części pokładu okrętu. Kiedy marynarz już znajdował się we włazie i widział niebo, przypomniał sobie, że w momencie kolizji jego kolega spał smacznie w koi i może nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia.



Dźwig pływający Ajax podnosi z dna wrak O-5


Breault bez wahania zawrócił i zszedł pod pokład tonącego okrętu. Po drodze spotkał chiefa Browna, który co prawda o kolizji wiedział, ale nie zdawał sobie sprawy o wydanym rozkazie opuszczenia okrętu. We dwóch starali się jak najszybciej opuścić jednostkę, ale woda wdzierająca się do przedziałów nie ułatwiała zadania. Brodząc dotarli do przedziału torpedowego, zamykając za sobą gródź w ostatniej chwili przed eksplozją akumulatorów. W tym momencie zostali uwięzieni na pokładzie tonącego okrętu bez szansy na ratunek bez pomocy z powierzchni.

Dzięki temu, że do wypadku doszło na płytkich i ruchliwych wodach, do akcji ratunkowej można było przystąpić natychmiast. Po 4-5 godzinach od zatonięcia grupa nurków-ratowników dotarła do wraku i zaczęła opukiwać kadłub, próbując nawiązać kontakt z członkami załogi, którzy mogli być uwięzieni wewnątrz. Breault odpowiedział uderzeniami metalowego narzędzia i... pozostało im oczekiwanie. W tamtych czasach jedyną możliwością ratunku ludzi uwięzionych we wraku było podniesienie całego okrętu.



Prezydent USA Calvin Coolidge odznacza Henry'ego Breaulta Medalem Honoru

Dzięki ogromnemu zbiegowi okoliczności okazało się, że w pobliżu kanału znajdował się jeden z największych pływających dźwigów, jakie wtedy istniały - Ajax. Podejmowano kilka prób podniesienia wraku, nastąpiło kilka zerwań lin, ale w końcu się udało. Po 31 godzinach spędzonych na dnie udało się otworzyć właz do przedziału torpedowego i uwolnić torpedystę Breaulta i chiefa Browna.

Za niezwykły akt odwagi i postępowanie z narażeniem własnego życia torpedysta Henry Breault w 1924 roku został odznaczony przez prezydenta Calvina Coolidga Medalem Honoru - do dziś jedynym otrzymanym przez zwykłego marynarza z okrętu podwodnego.



Torpedysta Henry Breault z Medalem Honoru

Breault na całe życie związał się z marynarką wojenną, służył w niej 20 lat, niestety zachorował, a następnie zmarł 5 grudnia 1941 roku - dwa dni przed atakiem Japończyków na Pearl Harbor.
5

Oglądany: 33770x | Komentarzy: 23 | Okejek: 157 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało