Dzisiaj opowiemy wam o pułapkach małego Jasia, zajrzymy do Czelabińska oraz przejdziemy się taksówką...
Nie wiem, po co Rosja przerzuca do Włoch tych wszystkich lekarzy i sprzęt. Wystarczyło by wysłać jednego kremlowskiego szpenia od propagandy i by przekonał Włochów, że u nich wszystko jest w porządeczku.
by Peppone * * * * *
'Nie chodź do pubów, nie spotykaj się ze znajomymi, nie znoś infekcji do domu.' Rząd zaczyna zachowywać się jak moja dziewczyna.
by skijlen * * * * *
- Czemu pan nie wyrzuci tego pijaka za drzwi? - pyta jeden z gości karczmarza.
- Trzeba być człowiekiem, przyjacielu. Tam na zewnątrz czeka jego żona...
by edward* * * * *
- Jest pan aresztowany za publiczną obrazę najwyższych władz państwowych!
- Jaką publiczną, jaką publiczną - ja to w prywatnej korespondencji napisałem!
- Pana maila przeczytało pięciu pracowników trzech różnych służb i pan to nazywa prywatną korespondencją?
by nicku * * * * *
Czelabińsk. Podczas prac nad rekultywacją terenów, gdzie niegdyś zakopywano odpady radioaktywne, brygada pracująca na nocną zmianę została rozszarpana przez dżdżownice.
by Peppone * * * * *
Dałem żonie mapę oraz lotkę i powiedziałem, że na wakacje pojedziemy w miejsce w które trafi. Wygląda na to, że następne dwa tygodnie spędzimy za lodówką.
by skijlen * * * * *
Wsiada facet do taksówki w Warszawie:
– Szybko, proszę mnie zawieźć do Gdyni, ale żeby kurs była za darmo!
Taksówkarz chwilę pomyślał i mówi:
– Ok, będzie za darmo, ale przez całą drogę musi pan trzymać piłkę tenisową w zębach.
Gość zastanowił się. Cóż ma do stracenia taki kawał drogi za free i tylko piłka w zębach.
– Dobra zgadzam się! Gdzie jest ta piłka?
– Z tyłu na haku – odpowiedział taksówkarz
by edward* * * * *
Zajechał pan premier z gospodarską wizytą do zapadłej mieściny na ścianie wschodniej.
- Macie tu jeszcze jakieś potrzeby pod naszymi po ojcowsku troskliwymi rządami? - zapytał łaskawie burmistrza mieściny.
- No tak Bogiem a prawdą, to ze dwie by się znalazły.
- A jakież to? - zainteresował się pan premier.
- No bo mamy w mieście szpital, ale lekarza żadnego tam ni ma!
Pan premier wyciągnął komórkę, wystukał numerek, pogadał, pogadał i powiada do burmistrza:
- Załatwione, od jutra macie tu lekarza. A jaki ten drugi problem?
- U nas w miasteczku nie ma zasięgu.
by nicku * * * * *
Praca w domu to jednak głupia sprawa. Moja rodzina nie jest z tego zadowolona. - Pawło, 38 lat, anatomopatolog.
by Peppone * * * * *
Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace. Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
– Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego – mówi do Jasia.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
– Jak to działa? – pyta nauczycielka.
– Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc raz na jeden serki, raz na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
– Ale makabryczne! – krzywi się nauczycielka. – Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
– Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
– To jest moja pułapka na myszy.
– Więc powiedz, jak działa.
– Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: „Nie ma serka, nie ma serka!”
by edward* * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy: Z życia grafika komputerowego:
Klientka: Akceptuję projekt. Proszę tylko wymienić zdjęcie na to, które jest w załączniku, zmienić czcionkę i powiększyć logo.
Ja: W porządku, zaraz wysyłam pliki do akceptacji.
Klientka: Ile razy trzeba akceptować projekt, bo robię to już trzeci raz.
by jenny8
* * * * *
Do armii rosyjskiej nie da się wkręcić szpiega. Jeżeli w ciągu 20 minut wspólnego picia wódki dwóch oficerów nie skojarzy jakiegoś wspólnego znajomego, to jeden z nich to szpieg.
by Peppone
* * * * *
Mark Zuckerberg przeżył przed kongresem koszmar każdego młodego człowieka - próbował wytłumaczyć starszyźnie narodu, jak działa technologia.
by spigi
* * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 869 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą