Szukaj Pokaż menu

Wielopak weekendowy CLXVIII

53 716  
10  
Wakacje na półmetku, ale wielopaki weekendowe wakacji nie znają. Jak zawsze wybraliśmy dla Was garść fajnych kawałów, z których zaśmiewaliśmy się na KM w tym tygodniu. Zaczniemy bajkowo, będzie trochę o zwierzątkach, poznamy sympatyczne uzdolnione dziecko i zobaczycie, że o zdrowie trzeba dbać...

Żyli sobie dziadek i babcia, i była u nich kurka Dziobata. Zniosła ona jajko, nie zwykłe, a złote. Dziadek bił-bił w jajko, nie rozbił. Babcia biła-biła w jajko, nie rozbiła. Kotka biegła, ogonkiem machnęła, jajko upadło i rozbiło się. Dziadek płacze, baba płacze, a kureczka gdacze:
- Nie płacz, dziadku, nie płacz, babciu, ja wam nowe jajko zniosę, nie złote już wprawdzie, a zwykłe.
A dziadek
- Ku*wa, gadająca kura!

by skaut22

* * * * *

Opiekunka w Domu Spokojnej Starości ogłasza przy obiedzie...
- Jutro w TV będą wyświetlać film Quo Vadis? Nie jest to pewna wiadomość, bo po tytule dali znak zapytania!

by Samorodek

* * * * *

Dama w sklepie zoologicznym:
- Wczoraj sprzedał mi Pan papugę. Ale jak by Pan słyszał co ona gada!!! Uszy więdną!

Teleprowokacje II: VIP-owskie materace

30 505  
7   18  
Kliknij i zobacz więcej!Ostatnio rozmawiałem ze znajomą, która opowiadała mi o nowych materacach firmy Tempur-Pedic, które ostatnio zakupiła. Marka ta znana jest z tego, że materac dostosowuje się do Twoich kształtów, obejmując polimerową pianką Twoje obolałe mięśnie niczym ośmiornica.

Znajoma opowiadała, że stać ją było tylko na najtańszy model, nie żaden z tych "VIP-owskich", z wyższej półki.

- A po ile są VIP-owskie? - zapytałem.
- 3000$ - odpowiedziała.
Wykrztusiłem jedzoną właśnie kanapkę przez nos.
- Za trzy patyki, powinni właściwie dołączać VIP-ów do tych materaców - powiedziałem. - Za takie coś nawet dałbym tyle.

Kiedy później rozeznałem się w temacie, odkryłem, że ta firma posiada pewną stronę internetową, na której zamieszczają zdjęcia gwiazd, stojących obok materaców Tempur-Pedic. Przyszedł mi zatem do głowy pomysł na taką teleprowokację:

Rozkoszne diabełki XLIV - Przywitanie brata Olafa

28 193  
1   15  
Po porstu klikaj...Olaf będzie miał braciszka. Czyli będzie się działo. Na razie Olaf powitał braciszka. A oprócz tego jaka kara spotyka dorosłego człowieka, gdy pije w obecności dziecka, dowiesz się także jaki jest popularny schowek na literę F a także jakie jest magiczne słowo.

Moja kuzynka a zarazem moja chrześnica Ania (3 lata) z okazji wakacji spędziła kilka dni u nas w domu. Gdy jej wizyta dobiegała końca i mieliśmy ją odwieść do rodziców przed samym wyjściem z domu wywiązała się taka sytuacja:
Jako, że jest mała musi jeszcze jeździć w foteliku, a ów fotelik stał w mieszkaniu, nikt przed wyjściem nie kwapił się by go zabrać więc zacząłem się przedrzeźniać z małą:
Ja: Anula zabieraj swój fotelik, bo jak bez niego pojedziesz?
Ania: Ale ja nie wezmę!
Ja: Dlaczego?
Ania: Bo jestem mała i nie uniosę.
Ja: A kto Ci go weźmie?
Ania: Nie wiem weźmieeeszszszsz?
Ja: A co się mówi?
Ania: Przeplaszam? Dzień dobly? Dziekuje?

by Niezarejestrowany

* * * * *

Któregoś pięknego wieczora siedzimy sobie przy stole (Ja, [S]iostra Moja i jej Syn [K]ubuś lat 3) przed chwilą powrócił z całodziennej wizyty u dziadków ze strony swojego Ojca. Ja za tymi dziadkami nie przepadam, i często (w obecności
Kuby także) mówię na nich brzydko "Grzyby". Moja Siostra pyta go, jak tam było, co robił i takie bzdety. W końcu przyszedł czas na rozmowy o jedzeniu.
[S] - Kubusiu, a jadłeś coś?
[K] - Tak! Pierożki!
[S] - A z czym? Z kapustą i grzybami?
[K] - *Zdziwienie* Nie, z Tatusiem!
Ja spadłem z krzesła z impetem tłukąc łbem o posadzkę.

by Niezarejestrowany

* * * * *

Moja córka (wówczas 3 lata) oglądała na dvd z synkiem przyjaciół bajeczkę o Jasiu i Małgosi. Akurat wszedłem do pokoju (grill balkonowy...) i usłyszałem tekst lektora: "I wtedy zła czarownica zamknęła Jasia i Małgosię w komórce...". I na to Franuś zaniepokojony powiedział:
- Jak to w komórce?! Przecież oni nie mogli się zmieścić w telefonie!

by Niezarejestrowany

* * * * *

kiedyś rano słyszę rozmowę pomiędzy moją małą (4lata) siostrą i ojcem:
- Tato zgadnij gdzie schowałam bilety do cyrku
- No nie wiem.
- Gdzieś na F.
- (chwila rozmyślania Taty ) Nie wiem.
- F szafce.

by Golfstrom

* * * * *

Koleżanka moja ma siostrzyczkę i braciszka, ciotecznych. Kasia (5 lat) i Danielek (3 lata) oglądali TV. W pewnym momencie Kasia mówi do braciszka:
-Teraz ja jestem Sprite, a Ty jesteś pragnienie.
I walnęła go w głowę samochodzikiem.

by Niezarejestrowana

* * * * *

Mój kuzyn Filip (lat 4) zaraz po kąpieli przyszedł do mnie, grającej z rodzinką w karty, i usiadł na moich kolanach. Jako, że jego włosy pachniały jeszcze szamponem to mu mówię:
- Fiśku, ależ Ci włosy pachną!
- No, i do tego puściłem bąka. - odrzekł maluch.

by Czara

* * * * *

Rzecz dzieje się w Wigilię - moje bratanice (3 i 5 lat) po wieczerzy idą ze mną na dwór - porozglądać się czy św.. Mikołaj juz przyjechał na swoich magicznych saniach. Łazimy po ogrodzie i nic nie widać. W tym czasie w domku trwa oczywiście wykładanie prezentów. Byłem umówiony z Bratem, ze da jakiś "znak", że już możemy wracać. I dał - ubrany w futro mojej Mamy, z workiem bielizny do prania - leci przez ogród i woła standardowe huuu huuu. Dzieciaki w krzyk - ja je uspokajam, że juz Mikołaj pewnie był z prezentami. No to lecimy do domu - rzeczywiście był. Radocha, oglądanie prezentów. A moja Mama pyta Dzieciaki, czy widziały Mikołaja. Na to starsza zaczyna opowiadać:
- Babcia miał czerwony płaszcz (?), czapkę z pomponem (?), długa brodę(?), worek z prezentami (?) - ale Babcia żebyś widziała jak SPIERDALAŁ!!!

by Krzychu400

* * * * *

Rozpaliliśmy wieczorową porą grila ze szwagrem, skrzyneczkę browarka przytargałem, szwagier bimberku (nie chce skurbyczyk zdradzić źródełka) Posiedzieliśmy, popiliśmy, pojedliśmy, aż mnie zrobiło się błogo i oczyska zamknąłem.
Następnego dnia (zadowolony z braku oznak syndromu dnia poprzedniego)
Rankiem piwko ze szwagrem strzeliwszy zasiedliśmy do śniadania i się zaczęło...
Siostrzenica moja słowem się nie odzywa, śmieje się i śmieje. Pytam:
- Martusiu co cię tak ucieszyło?
Diabeł mały roześmiał się jeszcze bardziej.
- Bo wujkowi się chyba wczoraj piesek śnił.
Szczena mi opadła, co znowu?
- Bo wujek zrobił tak (zamyka dziewicze oczy odchyla się do tyłu i otwiera szeroko usta)
- A potem tak (zsuwa się po krześle do podłogi i opada na "cztery łapy")
- I wszedłeś do domu (zataczając się pomaszerowała przed siebie).
Jak wyglądała moja mina - nie chce wiedzieć. Wiem tylko, że złamałem ustawę o wychowaniu w trzeźwości, i natychmiast karząca ręka sprawiedliwości pogroziła mi palcem.

by Kojako


* * * * *

Wczoraj Młody kąpie się we wannie. Do łazienki wchodzi Tata z ręcznikiem, Młody mówi do niego:
- Tata daj czekoladkę!
Ojciec na to:
- Do wanny???
Młody zdziwiony spojrzał na Tatę i mówi:
- Nie! Do buzi!

by Czterylapy

* * * * *

Młode podchodzi do mojego utuczonego brzucha z wierzgającym dzieciątkiem w środku, jak pies do jeża.
- Nie bój się, synek, chodź, przywitaj się z bratem, pogłaszcz go czy coś - zaproponowałam.
Młode podeszło na sztywnych łapach.
- Mam się z nim przywitać?
- Masz.
Olo pomyślał chwile bardzo intensywnie.
- Mamo, otwórz szeroko buzię.
I kiedy jak ten debil stanęłam z otwartą gębą, przywarł mi młody do ust i wydarł się na cały dom:
- JOŁ ZIOM!!!

by Konwalia

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!
1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Teleprowokacje II: VIP-owskie materace
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LXXIV

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą