Rozkoszne diabełki LIII

- Tak wiem, dupą

by Koli_k

* * * * *

Jakieś 26 lat temu (mnie wtedy nie było jeszcze na świecie, więc znam to tylko z opowiadań) mój tata, mama, babcia i wówczas 3-letni brat jechali gdzieś samochodem. W pewnym momencie tata przejechał kota i po cichu tak, żeby brat nie słyszał powiedział o tym mamie, ale że dzieci zazwyczaj słyszą to czego nie mają to brat oczywiście to usłyszał i tak rzecze do mojego taty:
- Tatusiu, to nie możliwe, że przejechałeś kota, bo jak koty widzą samochód, to tak spierdalają, że nadążyć za nimi nie można.
Podobno babcie jeszcze przez godzinę była w szoku jak to jej ukochany wnuczek brzydko mówi, w dodatku nie chodząc do przedszkola.

by Koli_k

* * * * *

Kilka dni temu moja młodsza siostra Magda (lat 8) przygotowywała się do sprawdzianu. Test miał zawierać informacje dotyczące Polski, granic, symboli narodowych, legend itd. Po czasie ciężkiej batalii i tłumaczenia co, jak i dlaczego przyszła pora na sprawdzenie przyswojonych wiadomości. Magda bezbłędnie odpowiadała na pytania, opowiedziała legendę o "Złotej kaczce...". Drążąc jednak temat zapytałam:
Ja (J) - Powiedz skąd wziął się orzeł w godle narodowym?
Magda (M) - ... ?
J - No przecież była taka legenda pamiętasz?
M - (cisza)
J - No o trzech braciach - Lechu...
Wtem ona nie pozwalając dokończyć zdania odparła:
M - Wiem! O Lechu, Jarosławie i Lepperze! A jeszcze i Marcinkiewicza dało by się w to wmieszać!

Tak oto przerobiła legendę o trzech braciach "Lechu, Czechu i Rusie"!!!
Nie ukrywam że to był koniec nauki na ten dzień, bo nie umiałam powstrzymać się od śmiechu...

by Kerii

* * * * *

Nasza Młodsza pociecha nie narzeka na brak domowych przezwisk, wśród których, nie wiedzieć czemu, dominuje swojskie "Potwór". Pewnego dnia, gdy Córcia (wtedy lat trzy i pół) z Mamą robiła zakupy, jakaś starsza Pani olśniona jej anielska buźką okoloną blond lokami zagadnęła:
- Na pewno jesteś Królewna tatusia. Jak tatuś na Ciebie woła? Moja Księżniczko?
Na to padła szczera i uśmiechnięta odpowiedź:
- Nie, Potwór!

by Satori

* * * * *

Jakiś czas temu stało się oczywistym, że przechodzimy z formatu rodzinnego 2+1 na 2+2. Stanęliśmy przed poważnym problemem wyboru imienia dla latorośli. Starszy Młody (wtedy ok. 10 lat) funkcjonuje jako Miki, więc padały propozycje zbliżone do Niki (np. Nikodem). Jednak co będzie w wypadku dziecięcia płci odmiennej? Kombinujemy najróżniejsze warianty, łącznie z językowymi, a na przykład, że po niemiecku to jest Niklaus czyli Klaus czyli. Tu brat in spe zarzucił z tryumfalną miną:
- Wiem, będzie Klaustrofobia!

by Satori

* * * * *

Z opowieści koleżanki. Do koleżanki tej wieczorową porą podchodzi [d]ziecię jej (5 latek) i pyta:
- Mamuś, co to jest cnota?
Koleżanka ta odważna jest wielce i wygadana. Usiadła więc wygodnie i rozpoczęła długą opowieść. Rozpoczęła licznymi wiadomościami o anatomii zarówno kobiet jak i mężczyzn. Gdy temat wyczerpała wątek przeszła do szczegółowego opisu aktu seksualnego i jego wszelkich skutków. Aby nie zmarnować tak dobrej okazji przestrzegła dziecko w kwestii stosowania antykoncepcji i wszelkich złych stronach niechcianej ciąży oraz o chorobach przenoszonych drogą płciową. Dziecię słuchało z wypiekami na twarzy. Gdy nastała cisza udało się do swego pokoju, gdzie przebywało chwilę, po czym wróciło i spytało znowu:
- Mamuś, a jak to się ma do 3 cnót boskich?

by Chanya

* * * * *

Z opowiadań koleżanki.
Razu pewnego mały Bartoszek (2,5) biegał po całym mieszkaniu krzycząc, rozrabiając, ogólnie siejąc chaos. Rodzicielka w końcu wkurzona wydarła się:
- Bartosz! Weź się uspokój bo dostaniesz lanie!
Bartosz przystanął i słodkim głosem odpowiedział:
- Mamusiu, ale ja cię kocham!

by B33zon

* * * * *

Moja 3 letnia córeczka jest wielbicielką piosenek Big Cyca.
Jej popisowym numerem było donośne śpiewanie "Mohejowe bejety" zarówno w domu jak i przedszkolu. Ostatnio rozwaliła mnie pytaniem: "Tatusiu, a co to są klony" Odpowiedziałem, że to takie drzewa, ale ona zaczęła śpiewać "Atakują klony". Muszę uważać jakiego radia słucham.

by Boa

* * * * *

Pięcioletni syn znajomego znajomych strasznie przeklina (swoją drogą ciekawe, gdzie on się tego nauczył). Zaraz po Bożym Narodzeniu zaczęły się standardowe wizyty księdza w domu - kolęda. Od samego rana rodzice pouczali małego, żeby nie przeklinał. Przez całe spotkanie udało mu się nie zakląć ani razu przy księdzu. Ale nadszedł czas pożegnania i malec, sądząc że ksiądz zapomniał kropidła, wybiegł za nim na klatkę i woła:
-Ch*ju, zapomniałeś pędzelka!
Rodzice o mało nie spalili się ze wstydu

by Krushynka

* * * * *

Moja trzyletnia siostrzenica jest bardzo charakternym dzieckiem, ma bardzo ugruntowane pragnienia. Kilka dni temu poprosiła wieczorem swoją mamę o opowiedzenie jej bajki na dobranoc. Mamusia zaczyna:
- W pewnym królestwie żyła sobie mała księżniczka.
W tym momencie mała jej przerywa:
- Mamo, ale od początku!
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami.
- Mamo, ale od POCZĄTKU!
- Dawno, dawno temu.
- Mamo, ale od SAMEGO POCZĄTKU!!!
Mamusia jako, że skończyły jej się pomysły pyta:
- Nika, a co jest na samym początku??
- Jak to?? Nie wiesz mama? REKLAMY!

by I_ona

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!