Krótki Korespondencyjny Kurs Karate
Brzydzisz się przemocą a chciałbyś zaimponować dziewczynie znajomością wschodnich sztuk walki? Mamy na to radę! Oto krótki i przystępny kurs karate dla każdego!
Lekcja PIERWSZA:Aby wykazać się znajomością wschodnich sztuk walki musimy prosić o pomoc kolegę, który nam ufa. Na jego głowie ustawiamy 4 cegły,
bardzo ważne jest żeby były ustawione centralnie i zachowywały równowagę, i przystępujemy do demonstaracji naszych umiejętności. Każda dziewczyna oszaleje na naszym punkcie gdy zobaczy, że potrafimy przepołowić 4 cegły jednym ciosem, a nasz kolega nawet się nie zorientuje kiedy to zrobiliśmy.
Po wykonaniu mistrzowskiego uderzenia przechodzimy do lekcji drugiej...
Lekcja DRUGA:
Co najdziwniejszego zrobiłeś przez sen II
Niektórzy tracą czas i jak śpią, to po prostu śpią, inni zaś robią podczas snu różne rzeczy, czasami bardzo dziwne....
Środek nocy, coś koło drugiej. Jarek wchodzi do pokoju rodziców w pozie zombi, niezbyt kontaktując, co się wokół niego dzieje. Coś tam bulgoczę pod nosem, na co rodzice oczywiście się obudzili.
- Jarek, co jest?
- Yyyyy szczury tupią kaloszami po mieszkaniu i mnie obudziły.
- Ale tu nie ma szczurów...
Na co Jarek zrobił malowniczy obrót z przytupem i grzecznie wrócił do łóżeczka.
by Jaretzky
* * *
Ja coś czytam w nocy, moja Siostra śpi, i nagle mówi: daj mi prądu!
Ja: po co Ci prąd?
Siostra z większą determinacją:
No daj mi tego prądu!
A ja swoje z jeszcze większym zdziwieniem: Ale po co Ci prąd?
Tak mniej - więcej wyglądał nasz dialog, a na drugi dzień, Siostra powiedziała, że śniło jej się że jest na jakimś statku kosmicznym i coś naprawia, i potrzebowała bezwzględnie prądu, i nie mogła zrozumieć, że jest ktoś tak głupi (czyli niby ja), że nie wie do czego jest prąd potrzebny.
Kolejne spotkanie z przyszłością narodu. Co też dziś odkryją? Co powiedzą? Jak nas rozbawią? Czytaj i przekonaj się sam!
Nasz synek (lat 4,5) jechał ostatnio z nami przed pracą do lekarza i zabraliśmy po drodze teściową, żeby ją podrzucić do centrum, bo mieszkamy parę ulic od siebie na osiedlu na przedmieściach.
Już na miejscu, gdy wysiadaliśmy z samochodu, teściowa zaczęła truć, że nie podoba jej się, jak Młody wygląda w nowej czapeczce. Walnęła tekst do mojej Żony:
- Jak on wygląda w tej czapce, no zobacz sama?!.
Młody akurat gramolił się z samochodu, zmierzył spojrzeniem babcię od góry do dołu i wypalił:
- A takich spódnic to się nie nosi!
by Martinrb
* * * * *
Byłem u kolegi na urodzinach. Opowiedział nam, jak to rano zadzwoniła z życzeniami jego 3-letnia bratanica. Mała wygadana, że hej, więc monologuje, a solenizant tylko czeka. W końcu zaniepokojona ciszą po drugiej stronie, wypaliła:
- A ty tam jeszcze żyjesz, cholero!?
by Ichti
* * * * *
Syn mojej kuzynki rozpoczął lekcje religii dla przedszkolaków. Przychodzi pewnego dnia z takiej katechezy i pyta: Mamo czemu Jezus jest chytrus? Kuzynka zdziwiona pyta:
- Antoś a skąd takie pytanie, kto ci tak powiedział?
Na to Antonio:
- Siostra na religii mówiła: "Niech będzie pochwalony Jezus Chytrus"!
by AlfaII
* * * * *
Pewnego razu mój 4latek kładąc się wieczorem do łóżka mówi ziewając:
- Tato jestem zboczony
W sekundę posiwiałem ale po rozmowie okazało się że był po prostu zmęczony.
by Arekwczasy* * * * *
Rozmowa [c]iotki z jej kilkuletnią córką [K]amilką:
[c]- A wysłałaś już list do Mikołaja? Bo teraz poczta strajkuje i może nie dojść na czas.
[K]- Nie, ale mogę ci mamusiu wysłać SMS-em.
I tym sposobem okazało się, że mała już w Mikołaja nie wierzy...
by Magda_Gje
* * * * *
Moja siostrzenica lat 2 zaczęła w końcu mówić i rozumieć znaczenie słów. W związku z tym siostra z silnym pedagogicznym nastawieniem nauczyła córeczkę kolorów, zwierzątek, a
nawet jakie zwierzątka wydają odgłosy.
Była więc małpka - uuu aaa.
Była kurka - ko ko ko.
Był piesek - hau hau.
No i był lew...- agrrr - nie wiedzieć czemu ulubiony zwierz. Do czasu.
Pewnego ranka kiedy część rodzinki w najlepsze jeszcze spała (czyt. szwagier) dając ku temu wdzięczny wyraz w postaci chrapania. Mała Julka nagle olśniona zwróciła się do mamy:
- Tata lew! Tata lew!
No faktycznie był tak głośny jakby kogos właśnie pożerał...
by Ezora @
* * * * *
Mały Karolek (lat3) leży w szpitalu i czuwa przy nim babcia, (dyżur miała od 15.00 do 19.00). Babcia [B] pyta Karolka [K]
[B]:- Karolku a kochasz swoją mamusię ?
Karolek łypie okiem na babcię
[K]:- Nie
[B]:- Karolku a babcie kochasz?
[K]:- Nie
Na te słowa babcia schowała się za rękami i udaje, że jest jej smutno i przykro i że płacze. Karolek patrząc na babcie spod łba.
[K]:- Nie rycz babcia, płacz tu nic nie pomoże.
by Aimax
* * * * *
- Ooo, jakie ładne znicze. A czy w niebie są znicze?
- W niebie? A po co w niebie znicze?
- No, żeby mieli. Są w niebie znicze?
- Nie wiem, nie byłam w niebie
- A kiedy pójdziesz?
- Jak umrę
- A jak umrzesz, to będziesz chodzić?
- Nie
- To kto kupi znicze?
by Jobu33* * * * *
Wieczór, w salonie toczy się jakaś imprezka towarzyska rodziców. Brat mój, lat ok. 4, czeka w swoim pokoju na mamę, żeby go uśpiła. Czeka, czeka, czeka. W końcu zdesperowany wychodzi z pokoju, ciągnąc za sobą misia pluszowego, po czym staje na środku salonu. Zapada cisza, a on:
- Myślę, że powinniście państwo już iść do domu.
by Igowiec @
* * * * *
Podobna sytuacja, jak poprzednio, z tym że teraz towarzystwo siedzi przy stole, jedząc kolację. Szymuś próbuje zawołać mamę z pokoju, krzyczy:
- MAMUT, CHODŹ TU!!!
Zapada cisza, na to mama, szturchając nieco puszystego wtedy tatę:
- To do ciebie.
by Igowiec @
Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!
UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą