Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach a że był tak nawalony
- przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Pobił flaszkę - pokaleczył sobie dupę więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął spodnie wypiął zakrwawioną dupę w stronę lustra i robi opatrunek.
Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą - budzi go:
- ...ty CHU....- pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu, pijany w trzy dupy, to jeszcze cała kołdra w krwi !!!! a już nie wiem do cholery na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś !!!!!!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą