- Ma pani jakieś bóle na tle nerwowym?
- O tak, a często i siniaki.
- Jak to?
- Mąż bywa bardzo nerwowy.
by Peppone
* * * * *
Przed komisją rekrutacyjną Instytutu Żywienia staje chłopak - skromnie ubrany, a pod pachą trzyma koszyk. Komisja lekko już znudzona całym dniem przesłuchań...by eM-Ski
* * * * *
U lekarza:
- Panie doktorze, mój mąż ma strasznie rozstrojoną psychikę!
- ???
- Często godzinami mówię do niego, a później się okazuje, że żadnego słowa z tego nie pamięta!
- To nie choroba...
- A co?!
- Dar Boży!
by lary
* * * * *
Idzie facet przez plac zaabaw. Mija karuzele, drabinki rozmaite, huśtawki, w końcu dochodzi do piaskownicy. Zauważa, że w piaskownicy ktoś leży, podchodzi więc bliżej i widzi, że wszystko w piaskownicy i dookoła niej jest przekopane. Doły ogromne. Góry piasku i czarnoziemu pousypywane dookoła, wielkie drzewo wykopane razem z korzeniem leży obok, a z alejek przy piaskownicy zdjęty jest asfalt...
W piaskownicy na plecach, z zamkniętymi oczami leży dziewczynka. W jednej rączce trzyma malutkie różowe wiaderko z piaskiem, w drugiej pomarańczową, mocno podrapaną i startą do połowy łopatkę.
- Dziewczynko, co ci się stało?
- K*rwa, nabawiłam się...
by eM-Ski
* * * * *
Pierwszy stopień pijaństwa:
- Kelner, czemu te serwetki są tłuste?
- Bo się pan wyciera blinami.
Drugi stopień pijaństwa:
- Kelner, przynieście drzwi! Wychodzę!
by Peppone
* * * * *
- Bogdan uratował dziewczynę, jak sie topiła, później się z nią ożenił
- Jest szczęśliwy?
- Nie wiem, ale do wody sie nie zbliża...
by lary
* * * * *
Czterech żołnierzy na papierosku w jednostce. Jeden proponuje, żeby pójść do dowódcy i poprosić o przepustkę. Przygasili, poszli. Wchodzi do gabinetu pierwszy i prosi o zgodę na przepustkę. Dowódca mówi:
- Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł racjonalizatorski, to dostaniesz przepustkę.
- Proste! O tam szeregowy Malinowski kosi trawę. Macha kosą w dwie strony, ale kosi tylko w jedą. A jakby mu drugą kosę w drugą stronę przyczepić, to od razu by w dwie strony kosił!
Dostał przepustkę. Wchodzi drugi - tak samo prosi o przepustkę i też słyszy warunek - podać pomysł racjonalizatorski.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski trawę kosi. Macha kosą tam i spowrotem, kosi, ale jakby mu jeszcze widły doczepić, to mógłby od razu to siano w kopki składać!
Ten również przepustkę dostał. Wchodzi trzeci, to samo pytanie, ta sama odpowiedź.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski kosi trawę i składa siano w kopki. A jakby mu tak taczkę doczepić jeszcze, to i by zbierał od razu!
I ten dostał przepustkę. Wchodzi czwarty. Dialog ten sam.
- Yyyy... nie wiem...
- Wobec tego idź, pomyśl, a jak coś ci przyjdzie racjonalizatorskiego, to przychodź.
Wyszedł wojak, stanął koło drzewa i drapie się w głowę... Nagle podchodzi do niego szeregowy Malinowski z całym dziwacznym ustrojstwem - dwiema połączonymi kosami i doczepionymi widłami oraz z dowiązaną taczką - i uśmiechając się ironicznie mówi:
- Co, obywatelu chorąży, na przepustkę chce się iść?
- Taa...
- K*rwa i trzeba pomysł racjonalizatorski wymyślić?
- Taa...
- Tak!? K*rwa, latarkę mi do łba przymocuj! LATARKĘ!!! To i, k*rwa, w nocy będę mógł kosić!!!
by eM-Ski
* * * * *
Olimpijski porządek dnia prawdziwego mężczyzny:
7:00. Pierwszy budzik. Kwalifikacje.
7:10. Drugi budzik. Finał.
7:20. Wielobój wodny.
7:30. Bieg na 800m z psem.
7:50. Owsianka.
7:55. Chód sportowy na 1000m do przystanku.
8:00. 10km trolejbusem - gimnastyka na poręczy.
9:00. Zapasy z szefem.
12:00 Obiad: chińszczyzna.
12:30 Zapasy z szefem - finały.
15:00 Papierosek - 25 za płotem od biura
17:00 Skoki z radości na koniec dnia pracy
18:00 Litrobój.
by Peppone
* * * * *
Rozmowa koleżanek przez telefon:
- I jak ci minął wieczór?
- Daj spokój, tak dałam w palnik, że wylądowałam w łóżku z własnym mężem!
by lary
* * * * *
- Dziadku, ludzie mówią, że strzelbę macie, prawda to?
- To kłamliwe psy, nie ludzie...
- Dziedku, a ludzie mówią, że i karabin macie, prawda to?
- To kłamliwe psy, nie ludzie...
- Dziadku, a ludzie to jeszcze mówią, że i armatę macie, prawda to?
- To kłamliwe psy, nie ludzie...
- Dziadku, a ludzie to rozpowiadają, że czołg też macie, prawda to?
- To kłamliwe psy, nie ludzie...
- Dziadku, a jeszcze to ludzie mówią, że atomową bombę macie, prawda to?
- No, czego nie mam to nie mam...
by eM-Ski
* * * * *
Pewien farmer uprawiał len. Zdarzyło się, że jego żona utkała obrus. Kiedy przyjechali goście, nakryto do stołu, podano kolejne potrawy, wywiązała się towarzyska dyskusja, gospodarz pochwalił się jednej z zaproszonych kobiet:
- Wie pani, sam wyhodowałem ten obrus.
- A jak pan to zrobił, że taki wielki wyrósł? - zapytała lekko sarkastycznym głosem kobieta.
- Zdradzę pani małą tajemnicę. Trzeba posadzić odpowiednie serwetki.
by Peppone
* * * * *
Tu i teraz Wielopak weekendowy CLXXVI, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:
- Zważyć?
- Poproszę.
- Trzy pięćset. Bierze pan?
- Oczywiście! Proszę zapakować.
- Przewiązać?
- Tak.
- Proszę. I wszystkiego najlepszego z powodu urodzin potomka...
by oldbojek
* * * * *
Zapytano raz pewną panienkę:
- Ciężko jest być córką wojskowego?
- Tak jest!
by peppone
* * * * *
Ogłoszenie:
Księżniczka czeka na księcia.
Zbulitów 16; woj.podkarpackie.
Domek kryty żółtym eternitem, przed domem tabliczka "Gas-tank"
Pytać o Zośkę.
by skaut22
* * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 275 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |