- Dzień dobry! Są nogi świni?
- Są.
- A wątróbka?
- Też.
- A..., serce świni?
- No też mamy!
- Boczek jak widzę, też jest?
- No, ba!
- O, a ogonek jest?
- Jest... panie, co pan świnię składasz?
- Tutaj panią zaskoczę... Jestem nekromenatą z WWF!
---
Pewien Paweł był strasznie popierdolony. Tak bardzo był popierdolony, że każdy pragnął, aby koleś poszedł do jakiegoś lekarza, czy coś. Poszedł w końcu do psychologa. Psycholog skierował go do psychiatry. Paweł i tam poszedł.
Lekarz wysłuchał go dokładnie, a po godzinie wyciąga fiolkę z tabletkami i czyta na głos instrukcję:
- Jedna tabletka zawiera półtorej grama benzodiazepiny. Jeden gram na sześćdziesiąt kilogramów... czyli jakieś dziesięć tabletek powinno załatwić sprawę.
- Panie, ja kurwa, nie ważę sześćset kilogramów! Ledwie stówę, kurwa, ważę!
- Ale ja ważę sześćdziesiąt...
---
Rok 2080. Policja Europejska zagląda do domu staruszka. Znajdują na balkonie ogródek, a w nim pomidory, bazylię, szczypiorek i słoneczniki.
- Nielegalna uprawa warzyw nie spełniająca norm europejskich. Nakładamy na pana mandat w wysokości tysiąc euro! – mówi policjant.
- Panie, no zlitujcie się, panie kochany! Ja jestem stary człowiek, całe życie w sklepie na ochronie pracowałem na umowę zlecenie! Nie mam emerytury prawie, ledwo żyję, ten ogródek to moje jedyne źródło pożywienia...
- Prawo jest prawem. Dura lex, ex lex. Musi pan zapłacić mandat!
- Z czego?!
- To nie nasze zmartwienie. Rekwirujemy nielegalną uprawę roślin!
- Boże, ja to się chyba powieszę! O, mam nawet już hak po starym żyrandolu.
- Samobójstwo w domu jest karalne. Zostaną odebrana pana prawa do mieszkania!
- To spalę się przed ambasadą UE!
- Nielegalna emisja CO2. Jak pan nie zapłaci kary..
- No niby jak mam zapłacić karę, skoro będę trupem?
- Unia przejmie pana mieszkanie w ramach rozliczenia kary...
- To ja już nawet nie mogę siebie zabić?!
- Tylko podpowiem, że za zaśmiecenie rzeki dajemy upomnienie...
---
Młody Żyd przebywający w Auschwitz pyta swojego kolegę:
- Co twoja babcia robi na drutach?
---
Historia jest dość ciekawą dziedziną nauki. Na przykład wiemy, że ludzie nie mogli zabijać dinozaury kamieniami, skoro epoka kamienia miała miejsce dwadzieścia tysięcy lat temu, a dinozaury żyły znacznie wcześniej! Wniosek: dinozaury nie znały kamienia! Yeah, science, bitch!
---
Nie lubię marnotrawstwa. Oddaję majtki mojej żony do szwalni, a oni robią z nich plecaki dla młodzieży szkolnej. W ten sposób jedną parę majtek zamieniam na dwa plecaki!
---
Nigdy więcej nie pojadę do Hiszpanii z żoną. Raz zanurkowała i pierdnęła z wystawioną dupą, a jak wyszła to Green Peace zaciągnął ją do oceanu!
---
Idzie sobie facet z jamnikiem na spacer. Spotyka gościa z bullterierem. Groźny pies rzuca się na jamnika i nagle jamnik zjada tego psa dwoma kłapnięciami.
- Panie! Panie, kurwa! To był mój najlepszy pies do walk, a pana jamnik go wpierdolił w sekundę! Zapłacę za tego jamnika sto tysięcy dolarów!
- Nie ma mowy, dałem milion dolców za operacje plastyczne tego aligatora!
- Są.
- A wątróbka?
- Też.
- A..., serce świni?
- No też mamy!
- Boczek jak widzę, też jest?
- No, ba!
- O, a ogonek jest?
- Jest... panie, co pan świnię składasz?
- Tutaj panią zaskoczę... Jestem nekromenatą z WWF!
---
Pewien Paweł był strasznie popierdolony. Tak bardzo był popierdolony, że każdy pragnął, aby koleś poszedł do jakiegoś lekarza, czy coś. Poszedł w końcu do psychologa. Psycholog skierował go do psychiatry. Paweł i tam poszedł.
Lekarz wysłuchał go dokładnie, a po godzinie wyciąga fiolkę z tabletkami i czyta na głos instrukcję:
- Jedna tabletka zawiera półtorej grama benzodiazepiny. Jeden gram na sześćdziesiąt kilogramów... czyli jakieś dziesięć tabletek powinno załatwić sprawę.
- Panie, ja kurwa, nie ważę sześćset kilogramów! Ledwie stówę, kurwa, ważę!
- Ale ja ważę sześćdziesiąt...
---
Rok 2080. Policja Europejska zagląda do domu staruszka. Znajdują na balkonie ogródek, a w nim pomidory, bazylię, szczypiorek i słoneczniki.
- Nielegalna uprawa warzyw nie spełniająca norm europejskich. Nakładamy na pana mandat w wysokości tysiąc euro! – mówi policjant.
- Panie, no zlitujcie się, panie kochany! Ja jestem stary człowiek, całe życie w sklepie na ochronie pracowałem na umowę zlecenie! Nie mam emerytury prawie, ledwo żyję, ten ogródek to moje jedyne źródło pożywienia...
- Prawo jest prawem. Dura lex, ex lex. Musi pan zapłacić mandat!
- Z czego?!
- To nie nasze zmartwienie. Rekwirujemy nielegalną uprawę roślin!
- Boże, ja to się chyba powieszę! O, mam nawet już hak po starym żyrandolu.
- Samobójstwo w domu jest karalne. Zostaną odebrana pana prawa do mieszkania!
- To spalę się przed ambasadą UE!
- Nielegalna emisja CO2. Jak pan nie zapłaci kary..
- No niby jak mam zapłacić karę, skoro będę trupem?
- Unia przejmie pana mieszkanie w ramach rozliczenia kary...
- To ja już nawet nie mogę siebie zabić?!
- Tylko podpowiem, że za zaśmiecenie rzeki dajemy upomnienie...
---
Młody Żyd przebywający w Auschwitz pyta swojego kolegę:
- Co twoja babcia robi na drutach?
---
Historia jest dość ciekawą dziedziną nauki. Na przykład wiemy, że ludzie nie mogli zabijać dinozaury kamieniami, skoro epoka kamienia miała miejsce dwadzieścia tysięcy lat temu, a dinozaury żyły znacznie wcześniej! Wniosek: dinozaury nie znały kamienia! Yeah, science, bitch!
---
Nie lubię marnotrawstwa. Oddaję majtki mojej żony do szwalni, a oni robią z nich plecaki dla młodzieży szkolnej. W ten sposób jedną parę majtek zamieniam na dwa plecaki!
---
Nigdy więcej nie pojadę do Hiszpanii z żoną. Raz zanurkowała i pierdnęła z wystawioną dupą, a jak wyszła to Green Peace zaciągnął ją do oceanu!
---
Idzie sobie facet z jamnikiem na spacer. Spotyka gościa z bullterierem. Groźny pies rzuca się na jamnika i nagle jamnik zjada tego psa dwoma kłapnięciami.
- Panie! Panie, kurwa! To był mój najlepszy pies do walk, a pana jamnik go wpierdolił w sekundę! Zapłacę za tego jamnika sto tysięcy dolarów!
- Nie ma mowy, dałem milion dolców za operacje plastyczne tego aligatora!
--
I am the law!