Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Narzekalnia! > Tacy ludzie nas ubogacają
Liiina
Zna ich każdy urząd, instytucja i sąd. Ba! Niektórzy z nich mają w urzędach, sądach i instytucjach półeczki z własnym nazwiskiem wypisanym krwią urzędników W niektórych przypadkach w grę wchodzi czyste szaleństwo, w innych - czysta głupota interesantów.

Przygodę z moim rekordzistą rozpoczęłam w listopadzie 1998 roku - sądy administracyjne wszystkich instancji, kolejni prezydenci, ministrowie, rzecznicy praw obywatelskich, media, instytucje i trybunały (w tym międzynarodowe) - dzięki tym pełnym półeczkom już coraz rzadziej muszę tłumaczyć, że delikwent "osiągł, co pragł" a on nadal żąda "ukarania hitlerowsko-stalinowskich oprawców tej mafijnej organizacji" i 100 mln odszkodowania... To przypadek kliniczny.

Mój obecny faworyt (znany mojej firmie od prawie trzydziestu lat ze swych wyczynów) przez swoją idiotyczną arogancję (w sensie "nie będzie mi jakiś urzędas mówił...") dwa lata temu przeputał termin do dokonania pewnej czynności, skutkiem czego nie mógł uzyskać dość dużego szmalu. W zasadniczej sprawie zapadły już ostateczne wyroki, więc podjął działania dookólne - bombardując nas wnioskami o uchylenie lub stwierdzenie wygaśnięcia decyzji pośrednio (i baaardzo luźno) związanych ze sprawą oraz o wydanie kolejnych zaświadczeń o coraz wymyślniejszej treści - w ten sposób próbując przymusić firmę do przyznania, że to z jej winy, przez jej błąd, przeoczenie czy zaniedbanie znalazł się w niekorzystnym położeniu. A że nie jest kompletnym idiotą, tylko w miarę inteligentnym człowiekiem - jego argumentacja może na laiku wywrzeć wrażenie sensownej, toteż muszę się nieźle nagimnastykować wydając kolejne postanowienia o odmowie wydania zaświadczenia o żądanej treści.

No i ok - rozwijam się zawodowo i intelektualnie oraz pracuję nad swoim charakterem, by nie ukatrupić gościa własnoręcznie, gdy - swoim zwyczajem - przesyła faxem kolejne żądanie w piątek o 14.58 (w piątek przed długim weekendem!) i mam przed sobą tylko dwa dni robocze na wydanie zaświadczenia, czy też raczej kolejnego postanowienia o odmowie wydania zaświadczenia o żądanej treści. Pewnie - nic nie stoi na przeszkodzie, bym wykorzystała na to pięć wolnych dni

Zastanawiacie się, w czym problem? Bo niby nic - maleńkie postanowionko tylko, kuffa, kończy mi się powoli orzecznictwo!

A więc prośba:
- albo o sposób na bolesne, powolne i pozwalające na niewykrycie sprawcy ubicie klienta
- albo linki do mniej znanych orzeczeń sądów administracyjnych w sprawach postanowień o odmowie wydania zaświadczenia o żądanej treści.

I miłego ostatniego dnia wielkiej, zimnej majówki

--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 6 lat temu
A może on jest zwyczajnie chory?

Obłęd pieniaczy (pieniactwo) to skierowane przeciwko instytucjom publicznym działania i zachowania człowieka, który ma poczucie niesprawiedliwego traktowania. Subiektywne odczucia sprawiają, że taka osoba (zwana też kwerulantem sądowym) jest zdeterminowana do udowadniania swoich racji, w które głęboko wierzy. Pieniacz przyjmuje postawę roszczeniową, dążąc do wymuszenia na swoim „przeciwniku” ustępstwa. W zależności od rodzaju pieniactwa, możemy mówić albo o ciężkiej psychozie wynikającej z urojeń, albo o zwykłym warcholstwie, mającym źródło w specyfice ludzkiej osobowości.

Wyróżniamy trzy podstawowe typy obłędu pieniaczego: psychozę prawdziwą, reakcję urojeniową, warcholstwo.

Psychoza prawdziwa

Jest typowym zaburzeniem psychicznym wymagającym leczenia. Podstawowym objawem psychozy są urojenia, czyli fałszywe przekonania, odporne na racjonalną perswazję. Człowiek jest przekonany, że rzeczywistość jest taka, jaką ją sobie wyobraża. Mimo nielogicznej interpretacji, chorego trudno jest wyprowadzić z błędnego myślenia. Jest odporny na przekonywanie. Wierzy w rzeczy, które potrafią stać w opozycji do logiki czy życiowego doświadczenia. Człowiek w tym przypadku jest w stanie uroić sobie wiele rzeczy np. zdradę czy prześladowanie. Bezwzględnie domaga się więc ukarania wskazanych przez niego osób, nawet jeśli instytucje państwowe nie znajdują dowodów na ich winę. W ostateczności taki człowiek w swojej paranoi może atakować również sądy czy urzędy, które nie stanęły po jego stronie. Ciekawym zjawiskiem ściśle związanym z tym rodzajem pieniactwa jest obłęd udzielony. To forma pieniactwa, jaka udziela się osobom trzecim, które miały kontakt z pieniaczem i pozostają pod jego wpływem.

Reakcja urojeniowa

W tym przypadku najważniejsza jest przyczyna pieniactwa. Reakcja urojeniowa powstaje na skutek niepowodzenia, jakie odczuł człowiek. Najczęściej te niepowodzenia to odmowa urzędu (sądu) np. odmowa przyznania renty, niekorzystny wyrok sądu, nieprzyjęcie do szkoły. Osoba doświadczająca reakcji urojeniowej, jest przekonana, że niekorzystne rozstrzygnięcie urzędu to wina złośliwości urzędników i chęć zaszkodzenia jej. Człowiek nie potrafi spojrzeć na problem obiektywnie, odrzuca interpretację urzędów, co kończy się np. odwoływaniem w nieskończoność do instytucji stojących wyżej. Taki człowiek jest zdolny do wielu działań np. pomówień, obrażania, nękania, wysuwania poważnych zarzutów.

Warcholstwo

To najłagodniejsza wersja obłędu pieniaczego. Wynika z bardzo egoistycznego podejścia do życia. Człowiek uważa się za najmądrzejszego, nie uznaje racji innych, nie toleruje innych opinii, a w swoim postępowaniu jest bardzo roszczeniowy. Jego interpretacja rzeczywistości jest subiektywna, najważniejsza. To do niej powinno się dostosować prawo. Przejawem warcholstwa jest m.in. pisanie donosów, odwołań, zażaleń - byle tylko utrudnić życie innym.

Cechą wspólną wszystkich rodzajów pieniactwa jest chęć dokuczenia innym. Kwerulant sądowy może mieć nawet świadomość, że jego zarzuty czy donosy są bezpodstawne, a jego ofiara jest niewinna, ale stosując wobec niej różne narzędzia prześladowcze, ma satysfakcję z tego, że utrudnia komuś życie i skazuje go na stres. Pieniacze lubią odwoływać się od zasądzonych wyroków i decyzji. Wykorzystując swoje prawo do odwołań, robią to latami, przedłużając proces postępowania maksymalnie długo. Nawet jeśli nie przynosi to oczekiwanego dla pieniacza skutku, daje mu satysfakcję, że utrudniając komuś pracę lub paraliżując funkcjonowanie niektórych urzędów, dokonał swoistej zemsty.


http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/choroby-psychiczne/obled-pieniaczy-pieniactwo-przyczyny-objawy-leczenie_44421.html

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 6 lat temu
A może sięgnąć po ostateczny argument - "Nie, bo nie!" ;)

Współczuję klienta. My też mamy jedną Panią, która przy użyciu młodego i wyjątkowo kreatywnego prawnika doprowadza naszą radcę do osłupienia, formułując argumenty, które rozsądnego człowieka przyprawiają o ból głowy i niedowierzanie. Bez względu jednak na to jak absurdalne byłyby jej argumenty, przeciąga sprawę na swoją korzyść i chwilowo nic nie możemy z tym zrobić.

--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

Szamano
Szamano - Ptakomaniak · 6 lat temu
:kwiateck Wyjątkowo kreatywny prawnik zarabia wyjątkowo realne pieniądze - profit!

--
"Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie."

jabba_the_hutt
jabba_the_hutt - Superbojownik · 6 lat temu
Kto używa faxu w XXI wieku?!

--
https://dn.ht/picklecat/

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 6 lat temu
:jabba_the_hutt policja. A ponieważ oni używają to my też musimy ;) Czasami jeszcze się przydaje.

--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

happy
happy - Wredziocha · 6 lat temu
Aż tak to nie mam ale wczoraj o 14.56 mail na ktorego czekalam i upominalam nadawcę 2 dni robocze, telefonicznie i mailowo. I musiałam zostać zrobić ten dokument i odesłać wczoraj bo generalnie był na przedwczoraj...
I tak pewnie pinda poszla o 14.59 do domu i maila otworzy jutro, ale na wściek jej szefa mam historię korespondencji.

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡

Liiina
:brood_k - dokładnie o tym piszę ;)

Tacy ludzie są urzędniczo-sądowym krzyżem, na którego niesienie się godziłam zostając biurwą, ale do gorączki mnie doprowadza, gdy zaczynają wykorzystywać argumenty polityczne lub gdy upomina się o nich polityka.

Ot chociażby taki Leszek Kopczyński, którego postać jest znana w prawicowych internetach i przewija się ostatnio w wielu komentarzach pod artykułami o "sędziowskiej kaście", a nawet bierze udział w obradach sejmowej komisji sprawiedliwości:
http://www.dzienniknarodowy.pl/6357/szokujace-informacje-na-temat-funkcjonowania-sadow/.
Tymczasem długość batalii wcale nie przesądza o ich słuszności. Gdy szukałam początków tej afery, napotkałam obrazek biznesmena, dla którego było wszystko cacy, dopóki załapówkowani urzędnicy działali w jego interesie a wszystko się posypało, gdy zechcieli więcej http://racjapolskiejlewicy.pl/zemsta-bankowej-mafii/6308
Nie twierdzę, że wszystko w tej sprawie jest ok, bo za mało jest dostępnych rzetelnych materiałów w tej sprawie, a za dużo "dziennikarstwa zaangażowanego".
Sąd musi określić, na ile bank ponosi odpowiedzialność za nieuczciwych urzędników - nie zazdroszczę. Zasądzona od PKO kwota ponad 2 mln nie usatysfakcjonowała powoda i chce znacznie więcej - i w ten sposób może "szukać sprawiedliwości" do sądnego dnia, stając się jednocześnie sztandarowym przykładem "konieczności zreformowania sądownictwa".

Alboż niejaki Wojciech Dolata - zatrudniając dla obsługi własnej firmy ówczesną dyrektorkę banku PKO BP O/Śrem w Środzie Wlkp. liczył na to, że będzie ona wykorzystywała stanowisko dla jego korzyści, tymczasem wykorzystała je dla korzyści swojej:
"Poczciwy ten człowiek uznał, że będzie lepiej, jeżeli obrót swoimi dużymi pieniędzmi powierzy fachowcowi. I taki mu się trafił. Usługi zaproponowała pani Irena Kuderska, na co dzień dyrektorka oddziału banku PKO BP w Środzie Wlkp. Kto może być bardziej fachowy i godny zaufania niż bankowiec? Dolata uznał, że nikt, i przyjął z radością pomoc Kuderskiej. Zaufał jej tak bardzo, że przekazał jej swoją książeczkę czekową razem z kilkoma podpisanymi czekami in blanco oraz stempel przedsiębiorstwa. Malwersantka Pani dyrektor podpisane przez Dolatę czeki wykorzystała na jego szkodę. Gdy się skończyły, uzupełniała zasoby podrabiając jego podpis. Fałszowała weksle, spreparowała umowę kredytową, według której firma Dolaty stała się dłużnikiem PKO BP, przekazywała pieniądze Dolaty firmom, z którymi nie miał nigdy nic wspólnego. Mówiąc krótko, rządziła się jego forsą jak swoją, i to w taki sposób, że w niedługim czasie jego firma stała się bankrutem." http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=7&t=11583
No cóż - kiedy ktoś okaże się cwańszy od biznesmena, to biznesmen staje się gotową ikoną walki z banksterką, systemem i kastą sądowniczą
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ4.nsf/main/0D51ABDD

Całkiem lubię tych moich małych pieniaczy


--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 6 lat temu
:liiina a nie możesz odpisać, że owszem, chętnie wystawisz, ale najsampierw musi uzupełnić wniosek o wymagane załączniki w postaci np. zgody rodziców (potwierdzonej notarialnie, udzielonej nie wcześniej niż tydzień temu, w obecności dwóch świadków itp.), w nieprzekraczalnym terminie trzech dni, a w przypadku nieuzupełnienia wniosek pozostawi się bez rozpatrzenia?

--

szatkus
szatkus - Superbojownik · 6 lat temu
zialena82 jesteś zdalną babą z call-center?

--

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:liiina , nie wiem czy do końca zrozumiałem, ale to takie zajebiste jak zatrudniona okradła biznesmena? Bo jakoś ten domysł, że "myślał, że jak zatrudnił dyrektorkę banku to będzie działała na jego rzecz" tego nie usprawiedliwia... To ona defraudowała kasę a gość jej zaufał, bo pełniła stanowisko godne zaufania. Zresztą byle pracownik może wywalić pracodawcę na naprawdę konkretne pieniądze. Jakieś niestosowne te porównanie, z pewnością gość ma prawo do oburzenia.

Liiina
:nevya - zbaczamy na manowce, ale niech tam...
Szef żadnej instytucji nie powinien wikłać się w układy prywatno-biznesowe zahaczające o jej działalność - dyrektor oddziału jakiegokolwiek banku w ramach własnej działalności może sobie dziergać czapeczki czy prowadzić kursy pilates, ale w żadnym wypadku nie zajmować się doradztwem finansowym i prowadzeniem spraw biznesowych klienta swojego banku, bo to jest układ korupcyjny.
Nie dostrzegasz jawnej intencji w układach biznesmen-szef Izby Skarbowej czy przedsiębiorca-prokurator rejonowy? "Ja mu płacę za cieciowanie, a on działa na moją korzyść na swoim oficjalnym stanowisku" - poza tym, że jest to po prostu kryminał, to jest po prostu nieetyczne

Jeśli więc taki przedsiębiorczy przedsiębiorca zostanie wyr*uchany przez swojego "zatrudnionego", niech ma pretensje do siebie i do niego, a nie do firmy zatrudniającej jego złodziejskiego wspólnika - a tym bardziej niech nie zgrywa skrzywdzonego przez system

Ufff, przyjmując nawet dobre intencje biznesmena, posłużę się naciąganym, prymitywnym przykładem: skoro często korzystam z komunikacji miejskiej, zatrudnię sobie na zlecenie któregoś z "kanarów" do prowadzenia moich spraw biletowych, prawda? (w domyśle - może załatwi mi ulgowe przejazdy)
No i układ gra, dopóki mój "zatrudniony" rzetelnie dokonuje zakupów biletów, obciążając moje konto stosownymi kwotami.
Jeśli natomiast okaże się, że zajął całe moje aktywa w zamian nie kupując dla mnie nawet jednego biletu - i poleciał na wakacje na Kanary a ja zostałam z mandatami za przejazdy na gapę, to co wtedy? Obwiniam i pozywam ZKM, MZK i Ministerstwo Transportu a potem drę japę publicznie, że zostałam skrzywdzona przez transport publiczny oraz sądy, które nie chcą mi zasądzić odszkodowania od firmy, której pracownikiem był mój pupilek???

Nie, nie jest zajebiste, że pani okradła pana - ale to jest sprawa pomiędzy nimi, a on nie jest materiałem na symbol niewinności skrzywdzonej przez system i wymiar sprawiedliwości

--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra

Liiina
Acha - pani poniosła odpowiedzialność i służbową, i karną, ale od niej nie wyciągnie wielomilionowego odszkodowania...

--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra

Liiina
No dobra - poszło! Uzasadnienie - nie, bo nie

--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra
Forum > Narzekalnia! > Tacy ludzie nas ubogacają
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj