Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCLXXXI - W pętli...

77 044  
485   12  
Kliknij i zobacz więcej!Dzieci myślą. Klienci szanują sprzedawcę. Nie każda babcia jest członkiem kółka różańcowego. PKP działa coraz lepiej. Cóż więcej dodać? Piękny rok nam się szykuje. Równowaga musi być!

PREZENT


Świeża historyjka opowiedziana przez znajomą panią - babcię.
Babci urodził się właśnie trzeci wnuczek i na to konto zajmowała się dwójką starszych (lat 5 i 3), żeby mama malucha doszła do siebie po porodzie.
I tak się zajmowała, zajmowała, aż postanowiła pójść z chłopakami na zakupy - pocieszki. w sklepie wymyśliła, że chłopcy kupią po prezencie na nowego braciszka. I tak, jeden kupił maskotkę, a młodszy, trzyletni Jasiek gumowa kaczuszkę do kąpieli.
Wracają. Babcia zerka, a Jaś smutny czegoś.
- No, co tam Jasiu? Smutny jesteś?
- Nie jestem smutny, babciu. Ja myślę.
- Aaa... Myślisz? O czym tak myślisz, syneczku? O mamusi? Już niedługo pojedziesz.
- Ja myślę babciu - odpowiedział poważnie Jaś. - Ze ta żółta kaczuszka do kąpieli to jednak będzie moja.

by konwalia


* * * * *

O CZASIE

Praktyka promowa typu morska odbywana na sadzawce Bałtykiem zwanym. Koniec dejmanki, bosman do trzech studentów rzecze:
- Jutro was widzę o 7 na manewrach. No możecie przyjść trochę po.
Chłopaki radośnie udają się do kajuty, aby w kojach na zasłużony (albo i nie) spoczynek się udać. Jak to być musiało, zaspali. Biegnąc spotkali marynarzy wracających z manewrów z bosmanem na czele.
- O której mieliście być??!!
- Noooo... Eee... Po siódmej?
- A która jest?
Głowy spuszczone w dół już szukają wyjaśnienia. Jeden ze studentów zauważa zegar wiszący na pokładzie.
- No, po siódmej...
Wzrok wszystkich wędruje na zegar.
- Jak w mordę strzelił są o czasie - słychać z tłumu.
Była 7.55. Tego dnia bosman nie odezwał się do nich słowem.

by Siekol

* * * * *

CHCIAŁA ZABŁYSNĄĆ

Czytam w pracy wiadomo-kogo:
"Pijane dziewczyny łatwiej doprowadzić do orgazmu niż do domu..."
Kumpel się śmieje, a koleżanka do niego:
- A Ty co się śmiejesz? Próbowałeś?
- A Ty co? Nie pamiętasz?

by Misiek666

* * * * *

SEKRETNIE

Znajomy wrócił do domu z uczelni i do matki mówi, że przerabiają teraz matematykę dyskretną. Kilka godzin później uprzedza ona ojca by nie rozmawiał z młodym.
- Dlaczego?
- Bo mają teraz matematykę intymną...

by zurris

* * * * *

WYRAZY NIECENZURALNE

Kumpel się pieklił i nie zauważył, że pryncypał przyszedł i stanął za nim. I sypnął był kumpel taką śliczną wiązankę:
- KUFF@ W D.. JEB... MAĆ! TEN PIER... RAPORT DLA TYCH POJ...BÓW! ZNOWU się KUFF@ MAĆ NIE WYGENEROWAŁ! NO JA PIER...!!!
Zauważył bossa. Zmieszał się. A bossu pokręcił głową i rzekł był:
- Mógłbyś nie używać przy mnie wyrazów niecenzuralnych... typu: RAPORT i NIE WYGENEROWAŁ.

by Misiek666

* * * * *

MAŁE SKOJARZENIA

Wracałem dziś z uczelni do domu i obok mnie w autobusie siedziała matka z dzieckiem. Brzdąc - smok w ustach, góra dwa latka. Mijamy budowę z dźwigami wysokimi. Na ich widok bohater pozbył się smoka i do matki tak oto rzecze:
- Bungeeeee!

by konrad_wawa

* * * * *

BABCIE ZAWODNICZKI

Siedzę ostatnio w knajpce, wciągam ciepły barszczyk. Do knajpy wchodzi brygada. Babcie w wyczesanych beretach, torebunie, zaparowane okulary, te sprawy.
Siadają przy stoliku. Pewnie kółko różańcowe, w kościele nie grzeją, przyszły na herbatkę - myślę.
Podchodzi kelnerka.
Babcia1 - Pięć seteczek poprosimy!
Babcia2 - Krysiu, ja to może pięćdziesiąteczkę poproszę, bo na lekach jestem.

by barbarah


* * * * *

CZAS NA SEKS

Tak się pewnego razu zdarzyło, że udało się w gronie przyjaciół zasiąść przy stole, a większość była obecna. Gdy wiele osób skończyło posiłek, a obiad miał się ku końcowi, pewna koleżanka przeciągnęła się i powiedziała:
- No, czas na seks...
Gdy padły na nią spojrzenia zmieszania/zdziwienia, szybko dodała:
- W Wielkim Mieście...
 "Oczywiście" chodziło o serial, którego była dużą fanką.

by DiegoTan


* * * * *

WYRÓWNYWANIE

Jak moje kochanie było bardzo małe - to kiedyś akcja była taka:
Mama jej wraca do domu, a tu młoda siedzi nad wanną. Kurek z gorącą wodą rozkręcony na opór. Korka w wannie nie ma. Jednym słowem woda z kranu sobie swobodnie wpływa do wanny i wypływa przez otwór wylotowy w dnie wanny. A młoda wpatruje się jak sroka w liczniki z ciepłą i zimną wodą...
Mamuśka pyta:
- Kochanie co Ty robisz? Czemu wpuszczasz gorącą wodę do wanny, a odpływ nie zamknięty? Chcesz się wykąpać?
- Niee... Mamo... mamo... Zobacz. Już niewiele brakuje, żeby tyle samo było na licznikach i zimna i ciepła. Już od pewnego czasu tak "równam"! Jeszcze trochę i na obu licznikach będzie to samo.

by Misiek666


* * * * *

KAPCIE NIEWIDKI

Bratanica biega po domu nie tylko boso, ale w ogóle tylko "górnie" ubrana. Mama ją pyta:
- Córeczko, co masz na nogach?
Dziecię z czarującym uśmiechem i błyskiem w oczach:
- Niewidzialne kapcie...

by ziggrin

* * * * *

NASZ KLIENT NASZ PAN

Pracuje w sklepie komputerowym. Dzwoni dzisiaj klientka, która zamówiła dwa laptopy i miała je dzisiaj odebrać:
- Dzień dobry. Chciałam zapytać czy są już zamówione przeze mnie laptopy?
- Tak są.
- A mogą poczekać jeszcze jeden dzień? Bo właśnie rodzę i dzisiaj już mogę nie dać rady dojechać?

by Dani_

* * * * *

W PĘTLI

Czas akcji: 31 grudnia 2008, godzina 22.45
Miejsce akcji: Dworzec Główny w Krakowie - peron pierwszy, podstawiony pociąg do Tarnowa (istotny szczegół - planowany odjazd godzina 23.05)
Na krakowskim rynku impreza sylwestrowa właśnie się rozkręca, ale z przyczyn ode mnie niezależnych muszę wrócić do domu. Siedzę w pociągu czekając na odjazd. Dwa siedzonka ode mnie siedzi maksymalnie naprany procentami koleś i pogrąża się w kontemplacji. Po pięciu minutach (22.50), gość zrywa się, rozgląda dookoła i leci do stojącego obok konduktora
- Panie! Co to za stacja!
Konduktor niewzruszony:
- Kraków Główny.
- Aha - gość siada z powrotem i wraca do poprzedniego stanu świadomości... po to by po kolejnych paru minutach (około godziny 23.00) znów się ocknąć i pobiec do konduktora z podobnym pytaniem. Gdy usłyszał odpowiedź jęknął:
- Znowu ten Kraków Główny?
Kilku nielicznych pasażerów zaśmiało się pod nosem.
No ale usiadł z powrotem. W końcu o godzinie 23.04 znów pobiegł do konduktora:
- Panie! Co to za stacja teraz!
- Kraków Główny!
- No ku**a, znów objechałem tam i z powrotem? Pier**le, wysiadam!
I wysiadł, drzwi się zamknęły, pociąg odjechał...

by mozzie@


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM


Oglądany: 77044x | Komentarzy: 12 | Okejek: 485 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało