Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Zrozumiane po latach XII

52 016  
174   7  
Kliknij i zobacz więcej!Kupując prezent dla rodziców można popełnić sporą wpadkę. I zrozumieć ją po latach... Dziś także nieznane powiedzonka, niezrozumiane kawały i problemy egzystencjalne..

Gdy miałem 8 lat w moje ręce dostała się książeczka z kawałami, były to żarty często nieprzyzwoite. Część z nich już rozumiałem, jednak, niestety niektóre pojęcia były dla mnie obce, toteż części żartów nie rozumiałem, a co najgorsze w dziele owym brakowało podziału tematycznego...
Pech chciał, iż w tym samym okresie rywalizowałem z Tatą o laur najlepszego dowcipnisia w domu. Gdy doszło do wymiany kawałów w pewnym momencie zabrakło mi oręża, a byłem pacholęciem upartym, więc posłużyłem się jednym z tajemnych kawałów, jakoby przez niewiedzę dostrzegając w nim nadprzyrodzoną moc. Ów żarcik brzmiał:
"- Co to jest: ciepłe, kruche i rozpływa się w ustach?
- Łechtaczka trędowatej."
Poczułem dumę gdy mojego Rodziciela zatkało po usłyszeniu tych słów. Prawdę zrozumiałem na lekcji biologii w czwartej klasie, wtedy też domyśliłem się, dlaczego mój Tata skończył bitwę i szybko zapalił papierosa, a w ciągu kilku dni pod pozorem pomocy w sprzątaniu pokoju odnalazł wspomnianą i kilka innych książeczek z kawałami.

by Szymon.G @

* * * * *

W czasach mojej podstawówki (lata 90.) hitem był kawałek Wes - Alane. W szkole mieliśmy swój radiowęzeł, w którym oczywiście puszczaliśmy ówczesne hity. Pewnego dnia puszczono wspomniany już kawałek Wes - Alane. Po jakimś czasie do radia wpadła zbulwersowana nauczycielka krzycząc, że mamy to natychmiast wyłączyć. Nikt nie zrozumiał o co chodziło. Do dziś pamiętam te zdziwione twarze i pytania "Ale o co jej chodziło?", "Jaki motyw, kazała nam Alane wyłączyć. O co chodzi?", "Pogięło ją". Dopiero niedawno, gdy na YouTube wrzucono wersję z polskimi napisami wszystko zrozumiałem. Tak, nauczycielka miała na imię Alicja.

by kogutto86

* * * * *

Któregoś dnia, gdy miałem jakieś może 8 lat, biegałem po domu i krzyczałem jak najęty "Ch**e samobóje... Ch**e samobóje". Dostałem za to potężną awanturę i lanie od mamy i ani słowa wyjaśnienia - ino tyle, że "mam tak nie mówić". A ja przez najbliższe sześć lat nadal nie wiedziałem, za co była ta awantura...

Na moje 11. urodziny tata "złożył" (czytaj: kupił składaka) komputer. Moją pierwszą grą, w jaką grałem na PC było demo Age of Empires 2: The conquerors. I jakoś tak się złożyło, że patrzyłem, jak tata gra - w pewnym momencie wysłał ludki gdzieś tam w pole, ale jedna wieśniaczka została. Wtedy właśnie po raz pierwszy użyłem słowa "Lesbijka", mówiąc "głupia lesbijka". I znów dostałem ciężki ochrzan i musiałem czekać jeszcze kilka lat, by dowiedzieć się za co...

by Ebo1

* * * * *

Miałem wtedy chyba 4 czy 5 latek. Byłem na obozie sportowym mojego ojca i tak pod koniec owego obozu była prezentacja na temat kilku trenerów. Był tam trener o imieniu Krzysztof. No i gdzieś na takiej prezentacji padł rym typu "Pan Krzysztof w garniturku uczy formy na podwórku" (był to obóz ze sztuk walki). Jakoś po tej prezentacji poszedłem ze starszymi kolegami i w pewnym momencie padła ciekawa wersja tego rymu. Zapamiętałem ją jakoś i po powrocie do domu podczas śniadania mi się przypomniało. Wyobraźcie sobie zdziwienie moich rodziców, kiedy usłyszeli z moich ust "Pan Krzysztof w garniturku wali konia na podwórku". Oczywiście wyobrażałem sobie wtedy przemoc na tymże zwierzęciu...

by Wariat007_ @

* * * * *

W wieku siedmiu, może ośmiu lat zaczęłam dostawać moje pierwsze kieszonkowe. Byłam bardzo podekscytowana, a zbliżała się rocznica ślubu moich rodziców. Bardzo chciałam im coś kupić. Zabrałam więc koleżankę do sklepu i szukałyśmy. Z małym budżetem było to dość trudne.
W końcu moim oczom ukazały się bardzo ładne figurki. Misie zebry i inne tego typu zwierzaczki. Jednak najbardziej przykuł moją uwagę ludzik w ubraniu więziennym. Miał dwie nogi, głowę i uśmieszek. Ku mojemu zdziwieniu nie miał rąk. Uznałam go za dżdżownicę i poszłam z koleżanką do kasy. Nie miałam pojęcia z czego śmieje się kasjerka.
Przy wręczaniu nie rozumiałam także zakłopotania moich rodziców.
W wieku lat dwunastu zrozumiałam, że stojąca na półce figurka wcale nie była dżdżownicą, lecz penisem...

by Karaii @

* * * * *

Będąc małą dziewczynką przysłuchiwałam się rozmowie mamy i brata, który usiłował przekonać ją, że jego wyjazd do pobliskiego miasta jest całkowicie bezpieczny. Mama nie będąc optymistycznie nastawiona do jego pomysłu skwitowała całą rozmowę słowami "zginiesz jak ciotka w Czechach". Jako zatroskane o dobro innych dziecko zapytałam z przerażeniem w oczach "mamo, która ciocia zaginęła w Czechach? musimy jej szukać! " Trudno wyobrazić sobie miny rodzinki, a potem ich gromki śmiech. Do dziś wspominają tę sytuację.

by lady777z @

* * * * *

Tytułem wstępu powiem, że moja mama była krawcową, a jej znajoma fryzjerką. Dawno temu, jak miałem mniej niż dziesięć lat, mama strzygła mnie w domu nożyczkami. Pewnego dnia jej znajoma powiedziała, żebym przyszedł do jej zakładu, to obstrzyże mnie maszynką. Przez skojarzenia z maszyną do szycia, długo nie mogłem sobie wyobrazić jak to ma wyglądać: wsadzić głowę, a to samo ma strzyc?

by azekt @

* * * * *

Po latach i mi coś się przypomniało. Ładne parę lat temu, miałam może 5 czy 6 lat, bardzo głowiłam się po co kobietom faceci (gdyż w owym czasie myślałam, że kobiety zachodzą w ciążę same i gdy tylko chcą lub gdy przychodzi im na to czas), więc wpadłam na genialny pomysł, by moimi poglądami podzielić się z o 6 lat starszym bratem:
- Piotr, możesz mi powiedzieć po co są faceci?
Brat załapał zwiechę.
- No bo po małym namyślunku (podsłuchałam to słowo kiedyś w rozmowie rodziców i tak mi się spodobało, że używałam je przez jakiś czas) myślę, że kobieta sama zachodzi w ciążę...
Mój brat momentalnie zaczął się pokładać ze śmiechu i przez łzy zdołał jeszcze wykrztusić:
- To po co są?
- No nie wiem... Tak dla picu?
Mój brat nic już nie mówił tylko zaniósł się jeszcze większym histerycznym śmiechem.

Warto wspomnieć, że w owym czasie myślałam, że zestawowi komputerowemu nie potrzeba drukarki, bo wydrukowane kartki będą same wylatywać z jednostki centralnej...

by Barbara18 @

* * * * *

Miałem może z 9 lat, starsza siostra (15 lat) opowiada mamie kawał:
Wchodzą dwa psy do baru. Patrzą - a tam strasznie brzydka suczka. Wtedy jeden pies mówi do drugiego:
- Pałka zapałka dwa kije - kto się nie schowa ten kryje!
Za nic nie mogłem zrozumieć, dlaczego te psy na widok brzydkiej suczki chciały bawić się w chowanego...

by Czapsiu

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 52016x | Komentarzy: 7 | Okejek: 174 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało