Trwałą pamiątką nocnego "wypadu na miasto z kolesiami" był niezbyt rozsądny tatuaż na plecach. Gość przez 18 lat wstydził się w miejscu publicznym zdjąć koszulkę i pokazać... małą małpkę grającą na bongosach. Dopiero niedawno, w wieku 37 lat, postanowił pozbyć się tej "pamiątki z lat młodzieńczych".
Brat użytkownika DachsUndDachshund w czasie porannego joggingu trafił na maleńkiego pisklaka, który wypadł z gniazda. Do maluszka nadal były przyklejone kawałki skorupki jajka, więc dopiero co musiał się wykluć. Niestety, nie udało się odnaleźć rodzinnego gniazda, dlatego DachsUndDachshund postanowił zaopiekować się biedactwem. To zaskakujące, jak bardzo ptak się zmienił w niecałe 5 tygodni.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą