Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 najgorszych profesji z bardzo dawnych czasów

105 367  
282   47  
W dobie kryzysu gospodarczego i ciągle rosnącej stopy bezrobocia ludzie obniżyli swoje wymagania i często łapią pierwszą lepszą pracę. W starożytności było kilka zawodów, których nawet najbardziej zdesperowany człowiek nie chciał wykonywać. Tylko ci, którzy nie mieli nic do stracenia, szumowiny lub desperaci zawodowo zajmowali się sprzedażą niewolników, testowaniem jedzenia czy też pilnowaniem świętego ognia.

#1. Wyrywacz włosów spod pach

Ancient Greek Clowns
W starożytności kult zdrowego ciała i umiłowanie sportów było czymś powszechnym. Umięśnieni młodzieńcy ociekając potem całymi dniami ćwiczyli różne dyscypliny sportu, a potem dumnie prezentowali swe umiejętności na przeróżnych zawodach czy igrzyskach sportowych. Wieczorami, po całodziennym treningu w promieniach upalnego słońca, osoby te udawały się do łaźni, aby pozbyć się upojnej woni potu. Ale zanim weszli do łaźni, profesjonalni wyrywacze włosów usuwali śmierdzące owłosienie spod pach klientów. I nie tylko spod pach…

#2. Westalki

Zpage024
Ogłoszenie o pracy dla westalek brzmiałoby tak: „Kobieta, dziewica, Rzymianka, posiadająca wszystkie kończyny, nie niewolnica, poszukiwana do trzydziestoletniej służby”. Oczywiście dziewice te musiały być atrakcyjne. Pełniły one służbę w świątyni bogini ogniska domowego Westy, pilnując ognia i ciesząc się szacunkiem jako kapłanki. Jeśli któraś z tych nadobnych dziewoi zagapiła się i pozwoliła ogniowi zgasnąć, była chłostana dopóki nie wykrwawiła się na śmierć. Gdyby przypadkiem zapomniała, że ma pozostać dziewicą i oddała się jakiemuś mężczyźnie, była grzebana żywcem.

#3. Fryzjer

Roman-Women-Hair-Make-Up
W dawnych czasach fryzjer był pogardzany i musiał nieźle się nagimnastykować, aby spełnić zachcianki i wymogi modowe. Gdy dziś do fryzjera przyjdzie łysiejąca blondynka i zażąda kruczoczarnych gęstych loków, mistrz ten albo doczepi jej sztuczne pasma, albo po prostu wsadzi jej na łeb perukę. Dawniej nie było tak łatwo. Aby uzyskać ciemną farbę nieszczęśnik ten musiał przygotować miksturę z żółci, gnijących pijawek i atramentu kałamarnic. A jeśli brunetka zechciała być blondynką, nie mając żadnych rozjaśniaczy musiał wymieszać gołębie odchody z popiołem, nałożyć na włosy klientki, a następnie, żeby utrwalić kolor… nasikać na jej głowę. I tak gorzej niż fryzjerzy miały niewolnice z pięknymi włosami. Obcinano im pukle do samej skóry i robiono peruki dla całkiem łysych matron.

#4. Przypominacz

Ancient-Roman-Fashion-5
Dziś mamy łatwo, wszystko co nam potrzebne - daty, adresy i zadania wpisujemy w smartfona i mamy wgląd w ważne informacje w każdej chwili. W starożytności zamożni ludzie włóczyli za sobą bardzo nisko opłacaną osobę, której zadaniem było zapamiętanie imion poznanych ludzi, przebiegu rozmowy, naszej chęci lub niechęci kontynuowania znajomości. Osoba taka musiała zdać relację z przebiegu każdej imprezy, na której jej pracodawca wypił za dużo i nie pamiętał zbyt wiele. Przypominacz musiał być zawsze trzeźwy i mieć doskonałą pamięć.

#5. Sprzedawca niewolników

Slave
Może i niektórych cieszyło wykonywanie takiej pracy, ale była to bardzo ciężka i niewdzięczna robota. Handlarz podążał zazwyczaj śladem armii ruszającej na podboje i łapał niedobitków, którzy jakimś cudem uniknęły śmierci w osadach i miastach złupionych przez wojsko. Sprzedawał ich potem bogatym Grekom jako darmową siłę roboczą. Bogaci w tamtych czasach potrzebowali również niewolników, którzy mieli im dostarczać przyjemności. W tym celu bezlitośni handlarze kradli lub kupowali za marne grosze ładnych chłopców, kastrowali ich i sprzedawali z wielkim zyskiem starym zboczuchom. Sprzedawcy niewolników bardzo często ginęli z rąk ludzi, którzy gardzili tym sposobem zarabiania na życie.

#6. Dentysta

Surgical Forceps Found At Pompei
Wyobraź sobie uzębienie starożytnych Rzymian, którzy nie myli zębów, obżerali się mięsami i słodyczami, a jak pojedli za dużo to wymiotowali, żeby zrobić miejsce w brzuchach na kolejne dania. I teraz postaw się na miejscu dentysty, który musiał grzebać w takiej cuchnącej paszczęce. Jako znieczulenia używano wina, ale raczej było to za mało, żeby pacjent nie poczuł wyrywania zęba, a następnie osmalania dziury po zębie rozżarzonym prętem. Czasem dentysta musiał dużą dziurę zatkać gnijąca rybą. I w tym momencie można się zastanowić, kto miał gorzej - dentysta czy pacjent.

#7. Producent wina

B5303
Jaka praca może być tak przyjemna jak robienie wina? Zbierasz dojrzałe winogrona, wrzucasz do beczek, udeptujesz je, śpiewając sprośne piosenki, pozwalasz mu fermentować, a na końcu sprzedajesz napój, a wieczorami liczysz kasę i sączysz własnoręcznie wyprodukowanego winiacza na tarasie domu na wsi. Dostarczając przy okazji do organizmu dużą ilość ołowiu. W tamtych czasach używano ołowiu do słodzenia wina i w dodatku pito go z ołowianych kielichów. Przeciętny koneser wina konsumował około jednego grama ołowiu dziennie.

#8. Degustator

Food-Taster
Kolejna, wydawałoby się, wymarzona praca. Codziennie jesz pyszności typu przepiórki, dziczyzna, ryby oraz przeróżne słodkości i w dodatku sowicie ci za to płacą. W dawnych czasach degustatorów zatrudniali jednak nie zwykli, mili ludzie, tylko znienawidzeni możnowładcy. Wielu ludzi chciało ich śmierci, a że w tamtych czasach nie było jeszcze karabinów snajperskich, więc najprostszym sposobem na zabicie wrednego władcy było podanie mu trucizny. Nie wiedząc, że ołów dodawany do wina i tak by w miarę szybko wykończył dziada, zamachowcy płacili kuchcikom za dorzucenie śmiertelnej mikstury do posiłków. Ale na drodze z talerza do ust władcy stał biedny tester, który musiał spróbować wszystkiego. Oczywiście śmiertelność wśród tych profesjonalistów była bardzo wysoka.

#9. Wioślarz

Benhur
Każda z osób, która nabrała się na ćwiczenie na szatańskiej maszynie zwanej ergometrem na siłowni, doskonale zna ból karku i ramion po nawet krótkim treningu. Jeszcze lepiej zna ból na drugi dzień po treningu. Ale my w każdej chwili możemy przestać wiosłować i przenieść się na inną maszynę albo po prostu strzelić focha i nigdy na siłownię nie wrócić. Nieszczęśnicy, którzy pracowali na łodziach wojennych, nie mieli nic do gadania. Płacono im zazwyczaj tylko w formie jednego posiłku dziennie i zmuszano do wiosłowania w jednym tempie. Jeśli się choć trochę spóźniłeś z machnięciem ciężkim jak cholera wiosłem, rozwrzeszczany sadysta z batem szybko wytłumaczył ci, że powinieneś bardziej przykładać się do swojej pracy.

#10. Donosiciel

Judaskiss
Te gnidy społeczne zarabiały na życie kablując i donosząc na swoich sąsiadów. Płacono im za każdą informację. Od najdrobniejszych przewinień do unikania płacenia podatków. Szumowinom tym władza uderzała do głów i często wymyślali niestworzone bajki, żeby tylko dostać kasę za donos. Osoby, którym kablowali, nie sprawdzały, czy w ich opowieściach tkwi chociaż ziarno prawdy. Jednym z najsłynniejszych kapusiów był oczywiście Judasz.
6

Oglądany: 105367x | Komentarzy: 47 | Okejek: 282 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało