Przychodzi dziadzio do lekarza i mówi:
- Panie doktorze... połknąłem kalkę i coś mi się ciągle odbija!
* * *
Wczoraj na lotnisku w Hanoi zapalił się polski samolot rządowy. Pasażerowie przeżyli chwile grozy, gdyż o mało nie zajęła się Belka.
* * *
Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko się mu urodziło.
- Tak? A co ma?
- Wyborową.
* * *
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.....
* * *
Lekarz do pacjenta:
- No, porozmawiajmy teraz o pięknie. Ma pan owsiki?
- Mam.
* * *
- Ach, jakiego masz słodkiego bobaska!
- Nie dziwota, przez pół roku łykałam przez pomyłkę słodzik zamiast pigułki...
* * *
- Słuchaj, a Twoja żona zamyka oczy "w trakcie" ??
- Tak, bo ona nie może patrzeć, jak jest mi dobrze
* * *
On i ona:
- Ty, słuchaj …
- Mmmmmmmm…?
- A gdybym dziś wieczorem umarła – ożeniłbyś się po raz drugi ?
- Dziś wieczorem to bym już chyba nie zdążył.
* * *
- Cieszę się, że w końcu pogodziłeś się z żoną. Widziałem, jak wczoraj piłowaliście razem drewno.
- Jakie drewno? Dzieliliśmy meble.
* * *
Jak tam Twoja nowa papuga?
- Zdechła tydzień po tym jak ją kupiłem.
- A, co się stało?
- Zdechła z wyczerpania, nie wytrzymała rywalizacji z moja żoną w gadaniu...
* * *
Kolega zwierza się kumplowi:
- Miałem ostatnio piękną słodką dziewczynę, była tak słodka, ale tak słodka, że musiałem ją zostawić...
- Zwariowałeś?
- Nie...wiesz przecież, że jestem diabetykiem!
* * *
Żona nie czuje się najlepiej, mówi do męża:
- Kochany, chyba umieram.
- Nic nie mów, skup się ...
* * *
W restauracji przy kolacji rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, że ostrygi zaliczamy do doskonałych afrodyzjaków?!
- Nie wszystkie... wczoraj zjadłem tuzin... a tylko cztery dały efekt !
* * *
Dzień po nocy poślubnej pan młody powszechnie uchodzący za ostatnią fujarę i nieudacznika spotyka się z kumplami:
- I jak dałeś rade stary? Fajnie było?
- No ba.... jakbym tylko chciał byłaby moja!
* * *
- O czym myśli para żab i para zakochanych siedząc na brzegu rzeki i oddając się miłosnym igraszkom?
- Nie daj Boże bocian przyleci..
* * *
Pierwsze prawo studenckie:
Lekcja nie erekcja – odłóż na później!
* * *
Egzamin na prawo jazdy. Komisja zadaje pytanie:
- Proszę nam opisać pracę silnika.
- A mogę własnymi słowami?
- Oczywiście.
- Więc brrrrm, brrryyym...
* * *
- Dzieci klasa ma 35m kw, słońce do niej wpada pod kątem 42 stopni. Ile mam lat?
- 40 - odpowiada Jasiu.
- Świetnie, jak na to wpadłeś?
- Mam brata, który ma 20 lat, a ojciec mówi, że to półgłówek
* * *
Przychodzi narzeczony do rzeżnika:
- Chciałbym prosić o rękę pana córki
- Z kością czy bez ?
* * *
- Co trzeba zrobić aby pocałunek był słodki i gorący jednocześnie?
- Otwieramy usta kobiecie, wsypujemy dwie łyżeczki cukru, ewentualnie miodu i zalewamy wrzątkiem. W przypadku cukru mieszamy energicznie łyżeczką.
* * *
Student późnym wieczorem zachodzi do akademika. Pani recepcjonistka swym słodkim głosem:
- Stój kochaneczku. A Ty gdzie??? Do kogo???
- Bez różnicy cukiereczku.. mam wódkę!
* * *
Dzwoni telefon w akademiku. Jeden ze studentów podnosi słuchawkę, lecz w tym samym czasie jego kolega szepcze mu:
- Jeśli to Ania, Ewa, Zocha, albo Aśka to mnie nie ma! A jeśli Ola, Aga, albo Marzena to jestem!
- To twój wenerolog...
* * *
Szef kuchni poleca danie dnia:
Danie w mordę . . .
. . . na miejscu i na wynos
* * *
Profesor mówi na jednym z wykładów:
- Być może wśród Was siedzą przyszli politycy, wysocy urzędnicy, ministrowie, premierzy...
- Profesorze, prosimy nie przeklinać...
* * *
- Co takiego w powietrzu sprawia, że kobieta może zajść w ciążę?
- . . .
- Jej nogi
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą